poniedziałek, 1 lipca 2013

48. Znów trzeba kłamać...

-Pomogę.- powiedział Zayn, biorąc moje walizki.
-Dzięki.- odpowiedziałam.
   Jak dobrze wrócić znowu do Londynu. Brakowało mi tego. Tego miejsca, domu i znajomych. To wszystko było dla mnie bardzo cenne. Już nigdy nie opuszczę tego miejsca. Bynajmniej mam taką nadzieję.
-Gdzie je zanieść?- zapytał Malik.
-Do pokoju Liam'a.- odpowiedziałam. Znowu zamierzałam tam zamieszkać.
-Co robimy?- zapytał Louis, siadając na sofie.
-Nie wiem.
-A co powiecie na to, abym zaprosił dzisiaj Susanne?- zapytał Harry.
-Kto to?- popatrzyłam na niego.
-Moja dziewczyna.- oznajmił.
-Miła jest.- dodała Emma.
-Dobra, to ja idę się przebrać.- oznajmiłam.
-Jasne.- poszłam do góry, prosto do dawnego pokoju Liam'a.
   Zaczęłam grzebać w walizce. Nie wiedziałam, co mam założyć. Dopiero po jakimś czasie wybrałam jeansy  i fioletową bluzkę. Szybko się przebrałam i zrobiłam makijaż. Teraz postanowiłam się rozpakować. Zaniosłam walizkę do garderoby i zaczęłam układać wszystkie ubrania na półkach. Tak naprawdę nie wyniosłam ubrań Liam'a. Nie chciałam tego. Lubiłam czuć jego zapach.
   Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę!- krzyknęłam i wyszłam z garderoby. W drzwiach zobaczyłam Zayn'a.- O co chodzi?
-Musimy pogadać.- odezwał się.
-O czym?- zapytałam.
-Chodzi o to, że prasa dalej myśli, że jesteśmy parą.
-To trzeba im powiedzieć, że nie.- zauważyłam.
-No właśnie o to chodzi, że nie możemy powiedzieć prawdy.- spuścił głowę i przeczesał włosy.
-Dlaczego?- byłam zdziwiona.- Świat powinien znać prawdę.
-No chyba nie. Nie możemy tego powiedzieć, ponieważ zniszczy to nam karierę. O tobie będą pisać, że jesteś dziwką, a ja nieudacznikiem, ponieważ dałem się oszukiwać. Wiesz jak to będzie, kiedy powiemy. Wszystko co zespół sobie zapracował zostanie zniszczone. Będziemy nikim.
-Co dalej?- zapytałam.
-Paul powiedział, że mamy powiedzieć jutro w wywiadzie, że jesteś w ciąży ze mną, że to moje dziecko i że dalej jesteśmy parą.
-Co?- myślałam, że zwariuję.
-Megan, musimy to zrobić.
-Zamierzasz oszukiwać wszystkich przez całe życie. Powiedz mi jeszcze,że weźmiemy ślub i będziemy udawać małżonków.
-Nie.
-To jak ty to sobie wyobrażasz?- byłam wściekła.
-Myślę, że nie będziemy musieli udawać.- powiedział i popatrzył na mnie. Jego oczy, były przepełnione smutkiem.
-Co?- zapytałam.
-Może powinniśmy zacząć od początku. Nie wracać do tego co było. 
-Ale ja nie wiem czy chcę.- przyznałam.
-Jeżeli teraz powiesz, że mnie nie kochasz to usunę się z twojego życia. Zniknę i nigdy nie wrócę. Odwołam całą tą akcję z tym wywiadem, tylko powiedz mi, że nic do mnie nie czujesz. - nie wiedziałam co powiedzieć. Kochałam Liam'a, ale jego już nie było. Może rzeczywiście powinnam wybaczyć Zayn'owi i spróbować od nowa? Już sama nie wiedziałam, co zrobić. Nie byłam pewna, czy go kocham.
-Więc?- zapytał.
-Ja... - zacięłam się.- Nie wiem.
-Powiedz, czy mnie kochasz?
-Tak.- powiedziałam i się rozpłakałam.- Ale nie wiem, czy potrafię ci zaufać.- przyznałam.
-Zrobię wszystko, abyś znowu potrafiła.- powiedział i wyszedł.
   Co ja zrobiłam? Naprawdę byłam aż taka głupia. Dałam mu nadzieję. Czemu nie powiedziałam tak prostych słów: nie kocham cię? Nie wiem. Co ja narobiłam? Teraz to już koniec. Boję się, że mu wybaczę, a tego nie chcę. Niech poniesie konsekwencję tego, co zrobił. Ale postawmy się w jego sytuacji. Co ja bym czuła? Nie wiem czy będę potrafiła mu wybaczyć. Muszę się nad tym zastanowić.
   Ogarnęłam się i zeszłam na dół.
-O, akurat przyszła Sue.- powiedział Harry. Był uśmiechnięty od ucha do ucha.
-Cześć. Miło mi cię poznać.- powiedziała dziewczyna. Była szczupła. Miała lekko kręcone blond włosy. I wyglądała na miłą. Naprawdę pasowali do siebie z Harry'm.
-Cześć. Jestem Megan.- przedstawiłam się.
-Ja Susanne.- uścisnęłyśmy sobie ręce.
-Mam nadzieję, że będziemy przyjaciółkami.- uśmiechnęłam się.
-Ja też.- powiedziała Sue.
-Jestem zazdrosna.- oznajmiła Emma.
-Nie masz o co.- zaśmiałam się.
-A to ty chodzisz z Zayn'em?- zapytała blondyna. Spojrzałam na Malika.
-Tak.- odpowiedziałam. A więc teraz będę musiała już kłamać? Trudno. Harry spojrzał na mnie. No tak. Właśnie potwierdziłam, że jestem z Zayn'em parą i mu wybaczyłam, ale wcale tak nie było.
-Co robimy?- zapytał Louis, widząc moją zmieszaną minę.
-Sama nie wiem.- odpowiedziałam.
-Może film.- zaproponował Niall.
-Jasne, czemu nie.
   Blondas zrobił popcorn i wszyscy usiedliśmy na miejsca. Byłam zmuszona usiąść koło Zayn'a.
-Miło mi.- powiedział mi na ucho. 
-Ja tylko udaję.- powiedziałam, również cicho.
-Nie szkodzi.- powiedział i objął mnie ramieniem. Nie miałam innego wyjścia. Musiałam mu na to pozwolić. 
   Zaczęliśmy oglądać film. Nie był za ciekawy.

8 miesięcy później.
   Termin porodu mam na dzisiaj. Wszyscy siedzimy na kanapie. 
-Boję się.- powiedziałam.
-Nie ma czego. Będziemy przy tobie.- pocieszyła mnie Emma.
-Na pewno?-zapytałam.
-Tak. Nie masz się czym martwić. 
-To dobrzeeeeeeeeee.- i zaczęło się. Wody mi odeszły.
-Chłopcy!- zawołała Em i zaczęła prowadzić mnie do wyjścia.- Zaczęło się!- wszyscy błyskawicznie zeszli na dół i poszliśmy do samochodu. Jechaliśmy do szpitala.
-Wszystko będzie dobrze.- powiedziała Emma ściskając moją rękę.
-Mam nadzieję.- dojechaliśmy. Od razu wzięto mnie na salę porodową. 
-Uda się.- powiedziałam Em ściskając moją rękę. Nie wiem, ile to trwało, ale naprawdę się udało. Urodziłam zdrową dziewczynkę.

-Jak będzie miała na imię?- zapytał Zayn, gdy przewieziono mnie już do sali.
-Patty.- odpowiedziałam.
-Ślicznie.- powiedziała  Em.
   Do sali weszła Susanne i Rose - dziewczyna Niall'a. Tak, kto by pomyślał, że blondas sobie kogoś znajdzie.
-Megan!- zawołały i obie mnie przytuliły. W końcu jesteśmy przyjaciółkami.
-Zayn, masz zamiar udawać teraz ojca?- zapytała Rose. No tak wtajemniczyliśmy ją i Sue w nasze kłamstwa.
-Jeżeli Meg mi pozwoli.- spojrzał na mnie.- I wybaczy.- chyba na to zasługiwał. Zasługiwał na wybaczenie. To było już tak dawno. Nawet tego nie pamiętałam. Malik naprawdę się starał. Przez te 8 miesięcy starał się mną opiekować, jakby naprawdę był ojcem tego dziecka. 
-Wybaczam ci Zayn.- powiedziałam. Uśmiech zawitał na jego twarzy.
-Kocham cię.- przytulił mnie.
-Ja ciebie też.- powiedziałam troszkę niepewnie. Może kiedyś go kochałam bardzo mocno, ale teraz nasza miłość musiała zacząć się od nowa.- Ale obiecaj, że już nigdy nie zrobisz mi czegoś takiego.
-Obiecuję.

______________________________________________________

Co powiecie na ten rozdział? Jesteście szczęśliwe, że Megan i Zayn są razem?

Teraz mam do Was pytanie. Czy Meg i Zayn mają być już razem szczęśliwi, czy może na drodze do ich szczęścia ma coś się jeszcze stać? Nie wiem, muszę nad tym pomyśleć, ale bardzo chciałabym poznać Waszą opinię. Macie może jakieś propozycje?

Dobra, do następnego.
Pamiętajcie, kocham Was ♥

PS. Następny rozdział dodam szybciej jak będzie 6 komentarzy :)

Tak wygląda Rose: 

A tak wygląda Susanne:

2 komentarze:

  1. Ma przeszkodzić kochanka Zayn'a lub mama Liam'a. ;D Cudny rozdział. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Troolololo ...
    Dawać szybko, dojeżdżamy do 6 komentarzy i zachwycamy się kolejnym rozdziałem.
    Świetny jest ten rozdział i już nie mogę się doczekać kolejnego ;)

    Zapraszam do siebie:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń