czwartek, 18 lipca 2013

53. A było już tak dobrze...

   Obudziłam się. Nie mogłam otworzyć oczu. Słyszałam tylko rozmowę. Nie poznałam głosów.
-Jak ja jej to powiem?- ktoś się skarżył. Chyba to był mężczyzna.
-Po prostu.- odpowiedziała mu dziewczyna.
-Ona się załamie, jak to usłyszy.- znowu odezwał się mężczyzna.
-A może nie będzie tego pamiętać.- dołączył się kolejny głos.
-Niall, głupi jesteś? Jak można o takim czymś zapomnieć?- odezwała się dziewczyna. Teraz poznałam ten głos. To była Emma. Moja przyjaciółka.
-Tak tylko głośno myślałem.- powiedział Niall. Jednak tego trzeciego głosu nie mogłam rozszyfrować. Spróbowałam otworzyć oczy. Chyba mi się udało. Światło mnie oślepiło.
-Budzi się.- teraz poznałam ten głos. To Zayn. No tak. Jak mogłam zapomnieć? To takie głupie. Nie wiem, co się ze mną dzieje?
-Zayn?- wyszeptałam. Zobaczyłam, że przy łóżku jest Malik.
-Kochanie. Obudziłaś się. Dobrze się czujesz?- zapytał. Od razu chwycił moją dłoń i czule ją objął.
-Co się stało?- zapytałam. Dopiero teraz zorientowałam się, że jestem w ciąży. Dotknęłam brzucha, jednak nie był on wielki. Przypomniałam sobie, że spadłam ze schodów.-Co się stało?- powtórzyłam, tym razem już bardziej wystraszona.
-Jak się czujesz?- zapytał Malik w ogóle pomijając moje pytanie.
-Zayn!?- nie wiedziałam co robić.-Wytłumacz mi to wszystko.
-Ok. Spadłaś ze schodów.- wytłumaczył.
-Ok, to akurat wiem.- zauważyłam.- Ale wiem, że ty czegoś nie chcesz mi powiedzieć.- przyznałam.
   Zayn wyglądał  na zdenerwowanego. Zaczął chodzić w kółko po pokoju. Kompletnie nie wiedziałam o co mu chodzi i niepokoiło mnie to, że mój brzuch stał się dziwnie mniejszy. Bałam się, że stało się coś z dzieckiem.
-Proszę, powiedz mi.- poprosiłam. Nie mogłam znieść już tego napięcia.
-Słuchaj, ty spadłaś z tych schodów i straciliśmy przy tym dziecko.- powiedział i się rozpłakał.
-Co?- zapytałam, nie uwierzyłam w te słowa.
-Straciliśmy dziecko.- powiedział.
-To niemożliwe.- nie mogłam uwierzyć.
-Wszystko będzie w porządku.- zapewniła mnie Emma. Nie wierzyłam jej. Już nic nie będzie takie jak kiedyś.
-Proszę, wyjdźcie.- poprosiłam wszystkich. Nie  chciałam ich widzieć. Wiem, że oni nie byli niczemu winni, ale nie chciałam teraz ich towarzystwa.
-Megan.- powiedziała Emma.
-Wyjdź.- poprosiłam po raz kolejny. Chciałam zostać sama. Jednak tym razem moi przyjaciele mnie posłuchali. Pośpiesznie wyszli.W sali został tylko Zayn.
-Meg, czemu ich wygoniłaś?- zapytał.
-Ty też wyjdź.- poprosiłam.
-Dlaczego to robisz?
-Muszę to wszystko sobie poukładać. Proszę, to nie jest łatwe. To nie ty poroniłeś, tylko ja. 
-Nie zrzucaj winy na siebie.
-Proszę, wyjdź.- on nie potrafił zrozumieć, że ja musiałam to wszystko sobie przemyśleć.
-Przyjadę jutro rano, ponieważ prawdopodobnie będą cię wypisywać.- powiedział Zayn i wyszedł. Nareszcie.
   Rozejrzałam się, byłam sama na sali. To dobrze. Ułożyłam się wygodnie na łóżku i zaczęłam patrzeć się w jeden punkt. Czułam, jak zamykam się w sobie. Zastanawiałam  się, po co żyję. Nic nie potrafię, ani dobrze zejść po schodach, od razu muszę spadać i trafiać do szpitala.

   Zbliżała się noc. Pogrążona w myślach nie mogłam zasnąć. Nie przespałam całej nocy. 
   Rano byłam wyczerpana fizycznie i psychicznie. 
   Do sali wszedł Zayn z lekarzem.
-Wypisujemy panią.- powiedział mężczyzna. Pokiwałam tylko głową na zgodę.- Musi pani na siebie uważać, i proszę się oszczędzać.
-Dobrze.- powiedziałam i ostrożnie wstałam z łóżka. Moje nogi odmawiały mi posłuszeństwa, ale jakoś dałam radę. Z ledwością doszłam do samochodu.
-Megan, wszystko w porządku?- zapytał Zayn.  W odpowiedzi przytaknęłam głową na zgodę.
   Zaczęliśmy jechać. Nie mogłam doczekać się tego, aż będę w domu. Chciałam jak najszybciej zamknąć się w pokoju i do nikogo się nie odzywać. Chciałam być sama.
-Na pewno?-zapytał ponownie mój mąż.
-Tak.- odpowiedziałam, chociaż tak naprawdę to nie czułam się za dobrze. Miałam pustkę w sercu. Po raz kolejny. Ostatnio czułam takie coś, jak straciłam Liam'a. Sytuacja się powtarza. Dlaczego to zawsze ja muszę kogoś tracić?
    Resztę drogi samochodem przesiedziałam w ciszy.
   W końcu dojechaliśmy do celu, do naszego domu. Ostrożnie wysiadłam z samochodu. Zayn chciał mi pomóc, ale się na to nie zgodziłam.
-O co ci chodzi?- zapytał Malik.  Wzruszyłam bezradnie ramionami.  Co mu miałam odpowiedzieć?
-O nic.- odpowiedziałam bezradnie.
   Weszliśmy do domu.
-Megan!- zawołała Emma wchodząc do przedpokoju. Za nią pojawiła się reszta. Wszyscy chcieli mnie przytulić, ale nie pozwoliłam na to.
-Zostawcie mnie.- poprosiłam. Nie chciałam ich współczucia. Chciałam jak najszybciej o tym zapomnieć. 
   Unikając ich spojrzeń udałam się do sypialni. Zamknęłam się na klucz i osunęłam się po drzwiach na podłogę.
-Meg, wszystko w porządku?- zapytał Niall. Chyba jako jedyny poszedł za mną i mnie nie zostawił.
-Tak.- powiedziałam.
-Wpuścisz mnie?- zapytał Horan. Przez chwilę się wahałam, ale jednak się zdecydowałam. Podniosłam się z ziemi i otworzyłam drzwi.
-Wchodź.- powiedziałam. Blondas pośpiesznie wszedł do pokoju, tak jakby bał się, że się rozmyślę.
-Dziękuję.- od razu mnie przytulił, jednak ja nie zamierzałam go powstrzymywać.

________________________________________________

Co o tym myślicie?
Tak, wiem jestem zła.
Sorry, że taki krótki rozdział, ale chciałam dodać go szybciej.

Mam do Was pytanie. Co byście powiedziały, jak do historii wmieszałabym jeszcze jeden zespół? Nie będę Wam na razie zdradzać o co chodzi. Tak tylko chciałabym wiedzieć, czy Wam ten pomysł się podoba.

Mam pytanie. Czy ktoś z Was jest z Kudowy Zdrój?

Dobra, to na tyle.
Do następnego.

6 komentarzy:

  1. Foxh Forever! Miała miec synka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wiedziałam, że tak będzie ! :(
    Jak mogłaś noo !
    JAAAAAK MOOOGŁAAŚ IM TO ZROBIĆ ?!?! :(
    Oni mieli być szczęśliwi, mieli mieć ślicznego bobasa !!!
    Miały być nieprzespane noce i tony pieluch !
    Jak mogłaś nooo ?!
    UGh...
    Pomijając to, że zaburzyłaś ich szczęście to rozdział jest świetny.
    Wszystko ma się ułożyć !
    Mam nadzieję, że Meg się jakoś pozbiera.
    MEG TRZYMAJ SIĘ ! <3
    ZAYN CIOŁKU TY MASZ BYĆ PRZY NIEJ ! TY, A NIE NIALLER ! :)

    Czekam na nn ;)

    Mwahh ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde, ty serio jesteś zła...Teraz przyznaję ci rację...
    Oczywiście, że możesz dodać jeszcze jeden zespół. Będzie super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojeeej ;(
    Tak nie miało być ;<
    No, cóż nie zawsze jest tak jak chcemy.
    Echh szkoda, że życie nie może być prostsze.
    Czekam na kolejny rozdział
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. loveisnthard.blogspot.com Zapraszam na nowy rozdział. Mogę liczyć na Twoją opinię w komentarzu ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojeny ={
    Biedna Meg, Zayn...
    Kurde czemu ona musiała poronić?!
    Teraz pewnie wpadnie w depresje i ten zajebisty związek trafi,, do kosza"
    Drugi zespół? Nie mów że TW?! Plsss tylko nie ONI!

    Zapraszam również do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń