Żałuję, że nie ma teraz przy mnie chłopaków. Tęsknię
za nimi. Trzeba pogodzić się z życiem, które i tak nie jest idealne. Wszędzie
napotykają mnie nieszczęścia. Wypadek rodziców, zamieszkanie u cioci i jeszcze
ta nieszczęśliwa miłość. Dlaczego musiałam się zakochać? Przecież obiecałam
sobie, że tego nie zrobię, ale ja głupia tego nie posłuchałam. Dlaczego to ja zawsze
mam takiego pecha? Zakochałam się i to jeszcze w znanej wszystkim osobie.
Zeszłam z parapetu i w piżamie zeszłam na śniadanie.
-Cześć.- przywitałam ciocię. Była dziś w bardzo dobrym nastroju. Nie to co ja.
-Witaj kochanie.- powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha.
-Co mamy na śniadanie?- zapytałam.
-Tosty. Ale jeżeli nie masz ochoty, to możesz zrobić sobie coś innego.
-Nie, na tosty zawsze mam ochotę.- zaczęłam się śmiać. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść.- Dlaczego jesteś taka szczęśliwa?- zapytałam ciocię.
-Bo nareszcie jesteś w domu.
-Hahaha. Naprawdę?- zaczęłam się śmiać.
-No tak. Jesteś dla mnie jak córka. Martwiłam się o ciebie.
-Dzięki.
-Tęsknisz za nimi?- zapytała ciotka.
-Nawet nie wiesz jak.- byłam bliska płaczu.- Dlaczego bliskie nam osoby odchodzą?
-One nie odchodzą. Zawsze będą tutaj, w sercu. Rodzice patrzą na ciebie z nieba. Pilnują, aby nic ci
się nie stało.
-Dzięki ciociu.- przytuliłam ją.
-Cześć.- przywitałam ciocię. Była dziś w bardzo dobrym nastroju. Nie to co ja.
-Witaj kochanie.- powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha.
-Co mamy na śniadanie?- zapytałam.
-Tosty. Ale jeżeli nie masz ochoty, to możesz zrobić sobie coś innego.
-Nie, na tosty zawsze mam ochotę.- zaczęłam się śmiać. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść.- Dlaczego jesteś taka szczęśliwa?- zapytałam ciocię.
-Bo nareszcie jesteś w domu.
-Hahaha. Naprawdę?- zaczęłam się śmiać.
-No tak. Jesteś dla mnie jak córka. Martwiłam się o ciebie.
-Dzięki.
-Tęsknisz za nimi?- zapytała ciotka.
-Nawet nie wiesz jak.- byłam bliska płaczu.- Dlaczego bliskie nam osoby odchodzą?
-One nie odchodzą. Zawsze będą tutaj, w sercu. Rodzice patrzą na ciebie z nieba. Pilnują, aby nic ci
się nie stało.
-Dzięki ciociu.- przytuliłam ją.
-Może opowiedziałabyś mi coś
więcej o tych chłopcach.- zaproponowała ciotka, z pewnością chciała poprawić mi
humor.
-Tylko że nie mam o czym.- zesmutniałam.
-Widzę że coś cię gryzie.- zauważyła ciocia.
-No tak.- przyznałam.
-Co takiego?
-Nie ważne.-próbowałam się wybronić.
-Przecież możesz mi powiedzieć.
-Chyba się zakochałam.-wydusiłam to z siebie.
-Tak. A w kim?
-W jednym z tych chłopców.- przyznałam.
-A on o tym wie?
-Nie.- zmartwiłam się.
-Dlaczego?- ciocia znowu zadała pytanie.
-Ponieważ bałam mu się to powiedzieć. Teraz tego żałuje.
-Przecież będzie kolejna okazja.
-Tego akurat nie wiadomo.- przyznałam.-Idę do siebie.- powiedziałam gdy skończyłam jeść tosty.
-Jasne.- ruszyłam do siebie. Gdy byłam już w pokoju uruchomiłam komputer.
Nie minęłam chwila, a chłopcy zadzwonili do mnie na skayp. Odebrałam.
-Cześć.- powitałam ich, a dokładnie samego Zayn’a.
-Hej.- odpowiedział.
-Gdzie jest reszta?- zapytałam.
-Czekają na ciebie w salonie.
-Co?- byłam zaskoczona.
-Mamy dla ciebie niespodziankę. Ja miałem pilnować, aż będziesz aktywna na skayp’ie i do ciebie
zadzwonić.
-Aha. A więc co to za niespodzianka?- zapytałam i zastanawiałam się czy nie powiedzieć Zayn’owi
że go kocham. Nie, kiedy indziej.- wybiłam sobie ten pomysł z głowy.
-Chodź. Zaraz ci pokażę.- mulat wziął do ręki laptop i ruszył po schodach.
Doszedł do drzwi salonu i je otworzył. Zobaczyłam przez kamerkę chłopców. Zaczęli śpiewać, a ja wybuchłam śmiechem. Oni są walnięci. Z takimi mieszkać. Po paru dniach trafiasz do wariatkowa.
-Tylko że nie mam o czym.- zesmutniałam.
-Widzę że coś cię gryzie.- zauważyła ciocia.
-No tak.- przyznałam.
-Co takiego?
-Nie ważne.-próbowałam się wybronić.
-Przecież możesz mi powiedzieć.
-Chyba się zakochałam.-wydusiłam to z siebie.
-Tak. A w kim?
-W jednym z tych chłopców.- przyznałam.
-A on o tym wie?
-Nie.- zmartwiłam się.
-Dlaczego?- ciocia znowu zadała pytanie.
-Ponieważ bałam mu się to powiedzieć. Teraz tego żałuje.
-Przecież będzie kolejna okazja.
-Tego akurat nie wiadomo.- przyznałam.-Idę do siebie.- powiedziałam gdy skończyłam jeść tosty.
-Jasne.- ruszyłam do siebie. Gdy byłam już w pokoju uruchomiłam komputer.
Nie minęłam chwila, a chłopcy zadzwonili do mnie na skayp. Odebrałam.
-Cześć.- powitałam ich, a dokładnie samego Zayn’a.
-Hej.- odpowiedział.
-Gdzie jest reszta?- zapytałam.
-Czekają na ciebie w salonie.
-Co?- byłam zaskoczona.
-Mamy dla ciebie niespodziankę. Ja miałem pilnować, aż będziesz aktywna na skayp’ie i do ciebie
zadzwonić.
-Aha. A więc co to za niespodzianka?- zapytałam i zastanawiałam się czy nie powiedzieć Zayn’owi
że go kocham. Nie, kiedy indziej.- wybiłam sobie ten pomysł z głowy.
-Chodź. Zaraz ci pokażę.- mulat wziął do ręki laptop i ruszył po schodach.
Doszedł do drzwi salonu i je otworzył. Zobaczyłam przez kamerkę chłopców. Zaczęli śpiewać, a ja wybuchłam śmiechem. Oni są walnięci. Z takimi mieszkać. Po paru dniach trafiasz do wariatkowa.
-I co, podoba ci się nasza
niespodzianka?- zapytali.
-Tak, jasne.
-Dobra, a teraz na poważnie.- odezwał się Niall.
-Co się stało?- zapytałam.
-Mam dwa poważne problemy.- powiedział blondyn.
-Jakie?- przejęłam się.
-Pierwszy to ten że mieszkam z wariatami, a drugi to, to że wyjadają mi jedzenie.- wszyscy zaczęli się śmiać.
-Ej, miało byś na poważnie.- zwróciłam im uwagę.
-To jest poważne.-kolejna dawka śmiechu.
-Dobra. Teraz ja mam do ciebie Meg pytanie.- odezwał się Louis.
-Jakie?- zapytałam. Wszyscy się uspokoili.
-Czy Emma lubi piosenki miłosne?- wszyscy na niego spojrzeli.
-A dlaczego się pytasz?- zapytałam.
-A dochowasz tajemnicy?- odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Jasne.- odpowiedziałam.
-No bo, ja się w niej zakochałem.- przyznał pasiasty.
-Raczej lubi.- odpowiedziałam mu na jego poprzednie pytanie.
-Dzięki.- w poskokach wyszedł z salonu.
-On się naprawdę w niej zakochał.- stwierdził Liam.
-No.- potwierdziłam
-Jeszcze nigdy go takiego nie widziałem.-przyznał Harry.
-Najgorsze będzie to, jeżeli Emma go nie kocha. On załamie się totalnie.- zauważył Niall.
-No też fakt.- mówił Payne.
-Miejmy nadzieję że się w nim zakochała.-pocieszył loczek.
-Tak.- przyznałam, chociaż chciało mi się śmiać. Gdyby oni wiedzieli.-Wiecie co, muszę kończyć.-
powiedziałam.
-Ok. Pa pa- pokiwali mi i się rozłączyli.
Wstałam z krzesła i zaczęłam czytać książkę. Reszta dnia minęłam mi spokojnie, zresztą tak jak całe wakacje.
_______________________________________________________
Sorry, że taki krótki i nudny.
Jakoś nie miałam weny ;*
Obiecuję, że w następny rozdział będzie dużo ciekawszy :)
Wiele się wydarzy.
Do następnego !!!
-Tak, jasne.
-Dobra, a teraz na poważnie.- odezwał się Niall.
-Co się stało?- zapytałam.
-Mam dwa poważne problemy.- powiedział blondyn.
-Jakie?- przejęłam się.
-Pierwszy to ten że mieszkam z wariatami, a drugi to, to że wyjadają mi jedzenie.- wszyscy zaczęli się śmiać.
-Ej, miało byś na poważnie.- zwróciłam im uwagę.
-To jest poważne.-kolejna dawka śmiechu.
-Dobra. Teraz ja mam do ciebie Meg pytanie.- odezwał się Louis.
-Jakie?- zapytałam. Wszyscy się uspokoili.
-Czy Emma lubi piosenki miłosne?- wszyscy na niego spojrzeli.
-A dlaczego się pytasz?- zapytałam.
-A dochowasz tajemnicy?- odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Jasne.- odpowiedziałam.
-No bo, ja się w niej zakochałem.- przyznał pasiasty.
-Raczej lubi.- odpowiedziałam mu na jego poprzednie pytanie.
-Dzięki.- w poskokach wyszedł z salonu.
-On się naprawdę w niej zakochał.- stwierdził Liam.
-No.- potwierdziłam
-Jeszcze nigdy go takiego nie widziałem.-przyznał Harry.
-Najgorsze będzie to, jeżeli Emma go nie kocha. On załamie się totalnie.- zauważył Niall.
-No też fakt.- mówił Payne.
-Miejmy nadzieję że się w nim zakochała.-pocieszył loczek.
-Tak.- przyznałam, chociaż chciało mi się śmiać. Gdyby oni wiedzieli.-Wiecie co, muszę kończyć.-
powiedziałam.
-Ok. Pa pa- pokiwali mi i się rozłączyli.
Wstałam z krzesła i zaczęłam czytać książkę. Reszta dnia minęłam mi spokojnie, zresztą tak jak całe wakacje.
_______________________________________________________
Sorry, że taki krótki i nudny.
Jakoś nie miałam weny ;*
Obiecuję, że w następny rozdział będzie dużo ciekawszy :)
Wiele się wydarzy.
Do następnego !!!
Sorki że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału ale byłam chora i nie miałam na nic siły
OdpowiedzUsuńDziś jest lepiej i nadrobiłam zaległości :)
Rozdział jest genialny !
Niech oni sobie powiedzą te 2 Słowa 9 Liter !! ♥
Czekam :)
Mwahh ♥
Paula, nie bój się, jeszcze sobie to powiedzą :)
UsuńSzybko zdrowiej !
Megan Rosse
Czekam, czekam, czekam!
OdpowiedzUsuńOna wyjedzie do Londynu i tam ich jeszcze raz spotka, tak????!!!!!
Potem Em i Lou będą parą i Meg i Zayn będą razem!
Jakie to piękne!
Czytasz w moich myślach :)
UsuńWszystko co napisałaś się zgadza ;*
Megan Rosse