wtorek, 12 marca 2013

3. Już nigdy się nie zakocham...

   Nadszedł dzień wyjazdu. Musiałam bardzo wcześnie wstać aby zdążyć na samolot. Zjadłam śniadanie i razem z ciocią wsiadłyśmy do samochodu, po czy pojechaliśmy na lotnisko. Tam pożegnałam się z moją ciotką i poleciałam razem z Emmą i naszą wychowawczynią. Lot miną szybko. Po drodze oglądałam wspaniałe widoki z okna. Do Kanady, a raczej do miasta Vancouver przyleciałyśmy o 13:00, po czym zaczęłyśmy zwiedzać, później mieliśmy czas wolny, więc postanowiłam że pójdziemy na lody do knajpki. Specjalnie wybrałam taką gdzie poznaliśmy się z Loganem. Byłam wtedy na wakacjach razem z rodzicami i zamówiliśmy sobie lody w tej właśnie knajpce, i gdy szłam już z lodami do stolika Logan na mnie wpadną. Byłam wtedy cała w lodach czekoladowo - truskawkowych i tak zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia, a żeby zrekompensować mi te całe zdarzenie Logan zaprosił mnie na herbatę. Od tamtego czasu byliśmy parą.
   Po kupieniu lodów udaliśmy się na rynek. Było całkiem miło i fajnie. Podobało mi się te miasto. Wiem o tym że Logan mieszka gdzieś niedaleko rynku.
   W pewnym momencie Emma mnie szturchnęła.
-Meg, zobacz czy to nie Logan? - pokazała mi palcem całującą się parę. Chwilę im się przyglądałam.
-Tak to on - byłam tego pewna na sto procent.
   Nie mogłam sobie tego wyobrazić, że mnie zdradzał. Przez cały czas mnie oszukiwał. Podeszłam do niego i na głowie rozsmarowałam mu loda, którego na szczęście jeszcze nie zjadłam.
-Co to ma być! - wybuchnął złością. Wtedy dopiero mnie zobaczył. - Meg to ty. Kochanie to nie jest tak jak myślisz.
-Nie mów do mnie kochanie. - walnęłam go z liścia w twarz.
-Megan nie złość się, to nie tak.
-Jesteś taki jak inni.
   Rozpłakałam się i pobiegłam do mojej przyjaciółki. Nawet za mną nie pobiegł. Byłam dla niego nikim.
-Ja myślałam że on mnie kocha - wyznałam mojej przyjaciółce.
-Nie martw się. - Emma próbowała mnie pocieszyć.- Nie ma co się załamywać.
-Jak to, ja go kochałam. On był moim pierwszym chłopakiem i myślałam że ostatnim.
-Znajdziesz sobie innego.
-Jasne, kto by mnie chciał.
-Znajdziesz sobie kogoś. Rozumiesz?
-Jestem potworem, nie nadaję się do niczego. - przyznałam.
-Jesteś śliczna. Po prostu jesteś wspaniała.
-Kłamiesz.
-Nie kłamie, jesteś najlepszą przyjaciółką jaką kiedykolwiek miałam.
-Jak ja sobie z tym poradzę? - zadałam jej pytanie.
-Nie wiem, ale pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć. - powiedziawszy to przytuliła mnie.
   Po chwili przestałam płakać i dalej poszłyśmy zwiedzać. Chciałam zapomnieć tą przykrą chwilę, ale wszystko mi o niej przypominało. Wkrótce wróciliśmy do hotelu i poszłyśmy spać.
Rano czułam się okropnie. Czułam się taka samotna i niekochana. Nie miałam ochoty na nic. Pod wieczór miałam wracać do domu. Nie mogłam się doczekać, ale musiałam parę rzeczy pozwiedzać razem z moją wychowawczynią i przyjaciółką.
   W końcu doczekałam się tej wspaniałej chwili, gdy opuszczałam Kanadę. Zamierzałam już nigdy tam nie wracać.
   Wróciłam do Polski. Starałam się rozpocząć nowe życie bez Logana, ale nie mogłam o nim zapomnieć. Ja go naprawdę kochałam. Postanowiłam już nigdy się nie zakochać.

______________________________________

0 komentarzy. Dobija mnie to. Aż tak źle piszę?
Z chęcią zobaczyłabym jakikolwiek komentarz, nawet ten z krytyką.
Proszę komentujcie !!! 

2 komentarze: