środa, 5 czerwca 2013

40. Prawda wyszła na jaw...

   Obudził mnie dzwonek komórki. Spojrzałam na zegar. 6:00 rano. Kto normalny dzwoni do człowieka o takiej godzinie? Zabiję po prostu.
   Niechętnie odwróciłam się na drugi bok i wzięłam komórkę do ręki.
-Wyłącz to.- poprosił Liam.
-Już.- powiedziałam i wcisnęłam czerwoną słuchawkę. Nawet nie popatrzyłam na wyświetlacz.
   Jeżeli ktoś tak bardzo chciał się z nami skontaktować, to zadzwoni znowu.
-Dziękuję.- powiedział mój chłopak i znowu zasnął. Postanowiłam do niego dołączyć.
   Już prawie zasypiałam, gdy komórka zadzwoniła ponownie.
-Kurde!- krzyknęłam.
-Wyłącz to.- poprosił znów przebudzony Liam.
-Już.- wzięłam komórkę do ręki i ją wyłączyłam.- Chyba nikt już nam nie będzie przeszkadzać.- zauważyłam.
-A kto to był?- zapytał Payne odwracając się na drugi bok i przytulając mnie.
-Nie wiem.- zaśmiałam się.
-Przez te dzwonienie odechciało mi się spać.- zauważył mój chłopak.
-Mi też.- uśmiechnęłam się.
-A która jest godzina?
-6:10.- odpowiedziałam.
-Nie, jednak idę spać.- zaśmiał się Daddy.
-Ja też. Dobranoc.- powiedziałam.
-Miłych snów.
-Taa.- przewróciłam się na drugi bok. Jednak już nie mogłam zasnąć. Była przebudzona. 
   Wstałam, wzięłam komórkę i poszłam do kuchni. Postanowiłam zobaczyć kto dzwonił. Włączyłam telefon. 5 nieodebranych połączeń. Słabo. Wszystkie były od Niall'a. Zadzwoniłam do niego. Odebrał po pierwszym sygnale.
-Megan?- zapytał blondyn.
-Tak, ja.- odpowiedziałam.
-Dlaczego nie odbierałaś wcześniej?- zadał kolejne pytanie.
-Spałam.- przyznałam.
-Dobra, mniejsza z tym. Paul do Was jedzie.
-Co?- zapytałam.
-Jedzie do Was. W internecie pojawiły się jakieś zdjęcia. O co w tym wszystkim chodzi?
-Nie wiem, jak ci to wyjaśnić. Za ile Paul będzie?- byłam wystraszona.
-Nie wiem. Wyjechał z 30 minut temu.
-Dzięki.- powiedziałam i się rozłączyłam.
    Wpadłam jak oparzona do pokoju. Byłam strasznie wystraszona i przejęta.
-Liam! Wstawaj!- krzyknęłam.
-Kotek, co się stało?- zapytał przecierając oczy.
-Paul tu jedzie! Wstawaj!- byłam tak przestraszona. A co, jeżeli on się wszystkiego dowie. Po prostu koniec z nami. Wszyscy nas znienawidzą.
-Ubieraj się.- zarządził Liam.
-Ok.- oboje zaczęliśmy ubierać się. Każdy z nas próbował zrobić to jak najszybciej.
-Skąd wiesz, że Paul tu jedzie?- zapytał Daddy.
-Niall mi dzwonił.- wyjaśniłam.
-A myślisz, że Paul już o wszystkim wie?
-Nie wiem.- przyznałam.
   W tym momencie ktoś zapukał do drzwi.
-To on.- wystraszyłam się.
-Otworzę.- powiedział Liam i podszedł do drzwi. Ostrożnie nacisnął klamkę. Szykowałam się na najgorsze.- Cześć Paul.- powiedział mój chłopak.
-Już nie żyjecie!- krzyknął menadżer i wszedł do środka domku.- Co to jest?- zapytał pokazując nam gazetę. Przyjrzałam się artykułowi, który brzmiał: Liam Payne ma nową dziewczynę, czyżby Megan Rosse zdradzała Zayna Malika. A pod tekstem było zdjęcie, jak całuję się z Daddy'm.- Wytłumaczcie mi to.
-No więc...- zaczęłam, ale kompletnie nie wiedziałam, co powiedzieć.
-Meg, co ty robisz? Najpierw jesteś z Zayn'em, a teraz Liam.- przyznał.
-Zayn mnie zdradził i samo to się jakoś ułożyło.- próbowałam się wyjaśnić.
-W normalny sposób, zacząłbym teraz wrzeszczeć, ale to i tak nie działa.- powiedział Paul.
-Więc, co mamy zrobić?- zapytał Daddy.
-Trzeba jakoś to wszystko odkręcić.
-Jak?- zapytałam.
-Jest jedyne wyjście. Zrobicie wywiad i powiecie, że te zdjęcia, to zwykły photoshop.
-Uwierzą w to?
-Fani uwierzą.- powiedział Paul.
-To nie jest najgorszy pomysł.- przyznałam.
-Ok. Robimy tak. Wrócicie normalnie do domu. Ty- Paul pokazał na mnie palcem.- wyjaśnisz wszystko z Zayn'em. I oboje powiecie wszystkim, że te zdjęcia, to podróba.
-OK.
-Tylko mam do was jeszcze jedno pytanie.
-Jakie?- zapytał Liam.
-Czy wy naprawdę jesteście razem?- zapytał Paul.
-Tak, kochamy się.- powiedziałam.
-Ok. Tylko nikt nie może się o tym dowiedzieć. Teraz nie macie już wyjścia. Chciałbym, aby to wszystko się skończyło.
-Czyli?- nie zrozumiałam o co chodzi.
-Musicie skończyć waszą znajomość.- powiedział Paul.
-Ale my się kochamy.- zauważył Liam.
-Rozumiem to, ale nie możecie być razem.- powiedział menadżer i wyszedł z domku. Zostaliśmy sami.
-I co teraz zrobimy?- zapytałam i poczułam, jak samotna łza spływa po moim policzku.
-Nie wiem, kochanie. Nie wiem.- Liam przytulił mnie czule.
-Ja nie zamierzam z tobą zrywać.- przyznałam.
-Ja też.
   Reszta tygodnia minęła dosyć spokojnie. Razem z Liam'em uważaliśmy, żeby już nikt nas nie zauważył, jak się całujemy, czy nawet przytulamy. Postanowiliśmy być ze sobą, ile będziemy mogli. Nikomu o tym nie powiemy.

____________________________________________

Co powiecie na ten rozdział?
Tak naprawdę, to już nie mam pomysłów na kolejne rozdziały. Jedynie mam pomysł na zakończenie, ale nie chcę jeszcze kończyć pisać tego bloga. Może coś wymyślę, nie wiem. Jeżeli macie jakikolwiek pomysł, to piszcie. Może go wykorzystam, nic nie obiecuję.
I mam do Was pytanie. Bylibyście na mnie źli, jeżeli zrobiłabym małą przerwę w pisaniu. Nie wiem, może 1, lub 2 tygodnie. Muszę jakoś pomyśleć nad całością tego bloga :)
Jakby co, piszcie ;*
Możecie zadawać mi pytania na ask'u (link pod tytułem bloga)

Do następnego. 

+ zmieniłam wygląd bloga. jak Wam się podoba? Jest lepszy, niż tamten?

1 komentarz:

  1. Nieźle.
    A wygląd bloga mi sie podoba ;D
    Geniallnie ;>
    Pozdrawiam BELLA♥

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń