sobota, 1 czerwca 2013

39. Sekret...

   Rano obudziłam się w objęciach Liam'a. Delikatnie wyszłam z łóżka, tak aby go nie zbudzić. Na zegarze była 11:00. Ale późno. Poszłam do kuchni i przygotowałam śniadanie. Zrobiłam jajecznicę. Zajęło mi to chwilę. 
   Gdy wszystko było gotowe wróciłam do sypialni. Daddy dalej spał. On był taki słodki. Podeszłam na palcach do łóżka.
-Wstawaj kotek.- lekko go szturchnęłam. Przewrócił się na drugi bok. Chyba nie za bardzo wiedział, co się dzieje.
-Jeszcze 5 minut.- poprosił.
-Wstawaj!- krzyknęłam.
-Co się stało?- zapytał przecierając oczy.
-Jest już 11:00. Wstawaj śpiochu.- zaczęłam się śmiać i lekko walnęłam go poduszką.
-Co? Już?- zapytał.
-Tak, wstawaj. Zrobiłam śniadanie.- powiedziałam.
-Jasne.- Liam niechętnie wyszedł spod kołdry.
   Razem poszliśmy zjeść śniadanie.
-Mniam.- powiedział mój chłopak zajadając się jajecznicą.
-Co będziemy robić?- zapytałam. Kompletnie nie miałam pomysłu, jakby tu spędzić ten dzień.
-Już sam nie wiem.- zaśmiał się Daddy.
-Może popuszczamy latawiec.- spojrzałam za okno.- Jest taka wietrzna pogoda. Idealna na taką zabawę.- zauważyłam.
-W sumie, czemu nie.- razem posprzątaliśmy po śniadaniu.
   Później się przebraliśmy i poszliśmy na dwór puszczać latawca.
   Wiatr wiał, więc wszystko było idealne. Razem wzięliśmy latawiec do ręki i zaczęliśmy się nim bawić. Latawiec latał na niebie bardzo wysoko.  Wyglądał jak samolot. Cały czas patrzyłam jak unosi się w powietrzu.
-Fajna zabawa.- przyznałam.
-Też tak myślę.- zaśmiał się Liam i mnie pocałował.
-Wiesz jak bardzo cię kocham?- zapytałam.
-Jak bardzo?- Daddy posłał mi uwodzicielski uśmiech.
-Najbardziej na świecie.- przyznałam.
-Chyba się mylisz.- powiedział mój chłopak. 
-Dlaczego?- zapytałam. Bardzo byłam ciekawa, co odpowie.
-Ponieważ ja kocham cię najbardziej na świecie.
-Głupek.- zaczęłam się śmiać i znów wtopiłam się w jego usta. Było mi tak dobrze. Nie wiem dlaczego, ale chciałabym zostać z Liam'em do końca życia. Wiem, że on jest tym jedynym. Bardzo mi na nim zależy i nigdy nie chcę go stracić. Czuję, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Nic nie zmieni mojego uczucia do niego. Jest najważniejszą osobą w moim życiu. Liam jest moim powietrzem, bez którego nie mogę żyć.
-Kochanie, zamyśliłaś się.- powiedział Payne lekko mną potrząsając.
-Przepraszam.- wróciłam do rzeczywistości.
-O czym tak myślałaś?- zaczęliśmy się zbierać do domu.
-O tobie.- przyznałam i Liam od razu się uśmiechnął.
-A co takiego myślałaś?- zapytał z bananem na twarzy.
-Że warto mieć takiego kogoś jak ty przy boku.- powiedziałam.- Jest mi z tobą tak dobrze. Chciałabym, abyśmy byli ze sobą całe życie. Do końca.
-Może akurat tak  będzie.- przyznał Payne trochę niepewnie.
-Na pewno tak będzie.- przyznałam pewna swego.
-Ok.- powiedział Liam i mnie pocałował. Nagle w oddali coś zabłysnęło mi przed oczami.
-Liam! - krzyknęłam.- Popatrz!- wskazałam na jeden z krzaków, gdzie ktoś przed chwilą zrobił nam zdjęcie. Byłam tego pewna. Widziałam błysk flesza. 
-O co chodzi?- zapytał Daddy i odwrócił się na pięcie.- Co tam widziałaś?
-Ktoś zrobił nam zdjęcie.- przyznałam. Liam zaczął się przyglądać.
-Musiało ci się przewidzieć.- zaprzeczył.
-Ja naprawdę tam kogoś widziałam.- dalej stawiałam na swoim. Byłam pewna, że kogoś widziałam.
-Może ktoś robił zdjęcie, ale nie nam.- przyznał Liam.
-Ale... Ja...- dalej byłam uparta.
-Zapomnijmy o tym. Coś musiało ci się przewidzieć. Nie zadręczajmy się. Ok.
-Jasne.- jeszcze raz popatrzyłam w tamte miejsce. Może rzeczywiście musiało mi się coś przewidzieć.
-Wracamy?- zapytał Liam.
-Tak.- zgodziłam się i poszliśmy do domu.
   Cały dzień chodziłam w strachu. A co, jeżeli mi naprawdę nic się nie przewidziało i ktoś zrobił nam zdjęcie? Boję się, że to wszystko się wyda.
-Nie masz się czym martwić.- powiedział Liam obejmując mnie ramieniem. Musiał zauważyć moją minę.
-A co jeśli...- zaczęłam, ale nie dane było mi skończyć.
-Nie myślmy o tym.
-Niech będzie.- usiedliśmy na kanapę.
-Co robimy?- zapytał Daddy.
-Mówiłeś, że z rodziną zawsze oglądałeś gwiazdy. Jest teraz bezchmurne niebo. Więc...- zamyśliłam się.
-Jasne. To chyba dobry pomysł na spędzenie czasu.
-Ok. To ja idę po koc.- powiedziałam i weszłam do sypialni. Szybko zabrałam koc i poszliśmy na dwór. Rozłożyłam go na trawie.-Gotowe!- zawołałam.
-Już idę!- po chwili dołączył do mnie Liam i razem położyliśmy się na koc. Zaczęliśmy przyglądać się gwiazdą.
-Piękne są.- zauważyłam.
-W sumie masz rację.- przyznał mój chłopak.
-Jak myślisz, mamy szanse?- zapytałam.
-W czym?
-Żeby być razem do końca życia.- odpowiedziałam.
-Jest jedna, a nawet dwie sprawy, które nam mogą przeszkodzić.
-Jakie?- zapytałam.
-Pierwsze to to, że fani myślą, że chodzisz z Zayn'em i nic nie może tego cofnąć.
-A druga?
-Patrz tam jest mały wóz!- krzyknął Liam pokazują palcem gwiazdy. Myślę, że celowo zmienił temat.
-Jaka jest ta druga sprawa?- zapytałam. Nie patrzyłam na gwiazdy, tylko na Payna. Chciałam wiedzieć całą prawdę.
-Może wrócimy już do domu. Zimno się zrobiło.- zauważył Liam i wstał. Nie mogłam nic poradzić i zrobiłam to, co on.
-O co w tym wszystkim chodzi?- zapytałam.
-Nic.- powiedział zmieszany.
-Dlaczego to przede mną ukrywasz?
-Ponieważ będzie lepiej, jeżeli nie będziesz wiedzieć.
-Liam.- poprosiłam.
-Dowiesz się w swoim czasie.- odpowiedział. Teraz już nic nie miało sensu. O czym ja jeszcze nie wiem?
-Och.- udałam obrażoną. Payne do mnie podszedł.
-Nie złość się kotek. Po prostu nie mogę ci tego teraz powiedzieć, ale jeżeli będę mógł, to na pewno ci powiem.
-Obiecujesz?- zapytałam.
-Tak.- powiedział i mnie przytulił.
-Chodźmy spać.
-Ok.- wzięliśmy razem kąpiel i ułożyliśmy się wygodnie w łóżku.
-Dobranoc kotek.- powiedziałam.
-Dobranoc.- ostatni raz pocałowałam mojego chłopaka i zasnęłam. 

_____________________________________________________

Następny rozdział będzie ciekawszy.
Sorry, że Wam tak przynudzam.
Ach, jakoś nie mam weny.
Staram się jak mogę.
Następny rozdział dodam szybciej, jak będzie 5 komentarzy :)

Do następnego <3

3 komentarze:

  1. Super rozdział.. wcale nie jest nudny :D Dodawaj szybko nexta.. czakam z niecierpliwością :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bodsliiiii dawaj nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Next! Zapraszam na mojego nowego bloga loveisnthard.blogspot.com mam nadzieje, że skomentujesz :)

    OdpowiedzUsuń