piątek, 3 maja 2013

28. Zakochałem się...

   Z perspektywy Liam’a  
   Siedzę w pokoju. Życie wydaje się takie bezsensowne. Po co mamy żyć, skoro nie możemy powiedzieć osobie, że ją kochamy? Tak, zakochałem się i tego nie zmienię. Niestety jest to nieodwzajemniona miłość. Najgorsze jest to, że moją wybranką jest Megan. Jak ja mogłem zakochać się w dziewczynie kumpla. Naprawdę jestem aż taki głupi? Czemu akurat ona? Jest tak wiele dziewczyn na ziemi, a ja akurat musiałem wybrać ją. To nie fair.  
   Ale przecież ona jest taka mądra, piękna i zawsze mi pomaga, wysłucha mnie, nie to co inni. To tylko jej mogę się wygadać. Wiem, że tego nikomu nie powie. Mam do niej zaufanie. Jest najbliższą mi osobą. Osobą, za którą tęsknię. Chciałbym z nią znowu pogadać, przytulić. A najbardziej chciałbym ją pocałować, ale nie mogę. Jestem bardzo ciekaw jak smakują jej usta. Chciałbym spędzić z nią resztę życia, ale to niemożliwe. Ona jest dziewczyną Zayn’a. To jego kocha, a nie mnie. Nie mogę tego zrozumieć. Chciałbym być Malikiem. W każdej chwili może pocałować Meg, przytulić. A ja? Niestety nie.
   Żałuję, że nie wyznałem jej moich uczuć wcześniej. Teraz jest za późno. Muszę żyć z tymi myślami. A najgorsze jest to, że nie mogę się nikomu wygadać. Przecież Megan nie może się o tym dowiedzieć. Mogłaby mnie znienawidzić. Zniszczyłbym naszą przyjaźń, która wiele dla mnie znaczy. Nie chciałbym tego stracić. Tych wspólnych chwil spędzonych razem. Jej promiennego uśmiechu i śmiejących się oczu, które patrzą na mnie z troską.
   Ach. Muszę z tym żyć. Spróbować zakochać się w kimś innym. Ale czy to możliwe? Czy ja mogę się po raz kolejny zakochać? Czy moje serce przetrwałoby bez Megan? Raczej nie. Za bardzo jest mi bliska. Nie mogę się tak po prostu odkochać i zapomnieć. To jest za trudne. Nie mógłbym pokochać innej. Nie dałbym rady, ale też nie mogę jej całe życie okłamywać. Muszę jej kiedyś powiedzieć. Może, akurat też czuje coś do mnie? Może tego nie zauważyłem? Może, nie jestem jej obojętny? Nie wiem. To są pytania, na które pewnie nie usłyszę odpowiedzi. Nigdy się nie dowiem, ponieważ nikomu ich nie zadam. Sam muszę doszukać się odpowiedzi. Ale to nie jest takie proste.
   Tak wiele myśli przechodzi mi przez głowę. Gdybym mógł cofnąć czas. Rozegrałbym to wszystko inaczej. 
   Nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Wziąłem pierwsza lepszą książkę, która była w szafie i otworzyłem ją na pierwszej lepszej stronie. Zacząłem wczytywać się w tekst. Chyba los mi coś podpowiedział, bo trafiłem na bardzo ciekawe sława: 

   ,,Jeżeli by kto kiedykolwiek uważał, że jest sam na świecie - to dałby tym niewątpliwy dowód braku wyobraźni.
   Nikt z nas nie jest sam.
   Ludzie oddziałują na siebie nawzajem, jakby byli połączeni kręgami tajemniczej energii - a przez każdego z nas przechodzi przynajmniej kilka takich kręgów. Dzięki temu wszystko, co czynimy, każde nasze uzewnętrznione uczucie, a może i myśli - nawet te, którym nie dajemy wyrazu - zyskują nieskończony rezonans. Każdy z nas, nawet nieświadomie, wpływa na innych i staje się ogniwem łańcucha myśli, uczuć, reakcji i wydarzeń mogących zogromnieć wręcz do procesów historycznych.(...)
   Bo przecież naprawdę nikt z nas nie jest sam.
   Wpływamy na siebie nawzajem - i często zdarza się, że przelotne spotkanie, rozmowa, wymiana myśli, złośliwy żarcik nawet - potrafią wyżłobić głęboki ślad w czyjejś pamięci i zaważyć nawet na całym życiu człowieka. (...)."

   Nie wiem, czy to był przypadek. Te słowa dały mi coś ważnego do zrozumienia. Będę walczyć. Nie będę samotny, na pewno. Postaram się. Powiem Megan, że ją kocham.
   Musiałem spojrzeć na okładkę. To była polska książka, przetłumaczona na angielski. Nie była moja. Ja z pewnością nigdy nie słyszałem o Małgorzacie Musierowicz. Odłożyłem ją do półki.
-Liam chodź na kolacje!- usłyszałem krzyk Emmy za moich drzwi.
-Już.- nie miałem na to ochoty. Nie najlepiej się czułem. Chyba mnie grypa bierze. Ale nie mogłem nic zrobić. Musiałem coś zjeść.
-Jak się czujesz?- zapytała Em, gdy wyszedłem z pokoju.
-Nie najlepiej.- odpowiedziałem.
-Do jutra ci to przejdzie.- pocieszyła mnie.
-Oby.- zeszliśmy na dół do jadalni. Wszyscy już jedli. Dosiedliśmy się do nich. Nałożyłem sobie niewielką porcie na talerz.
-Co tak mało?- zapytał Harry.
-Nie mam apetytu.- odpowiedziałem.
-Dalej źle się czujesz?- zapytał Niall, najwyraźniej przejęty.
-No. – nie dość, że źle się czułem, to jeszcze tęskniłem za Megan.
-Oby ci przeszło. Wiesz do czego.- mówił Louis.
-Tak, wiem.- wszyscy ucichli.-A nie wiecie czasem, czy Zayn powiedział o tym Meg?- zapytałem.
-Raczej nie.- odpowiedział mi Harry.
-On czeka na ostatni moment.- dodał Niall.
-Ona powinna o tym wiedzieć.- zauważyłem.
-Najlepiej będzie, jeżeli Zayn sam jej o tym powie i to jak najszybciej.
   Zabrałem się za jedzenie. Zjadłem dość mało, jak na mnie, ale nie mogłem więcej. Z ledwością zjadłem parę kawałków.
-Nie mam apetytu. Przepraszam. Idę do siebie.- powiedziałem i wstałem od stołu. Ruszyłem do mojego królestwa. Zamknąłem drzwi na klucz i położyłem się na łóżku. Myślałem o Megan. Ciekawe czy ona też o mnie myśli? Popatrzyłem za okno. Gwiazdy świeciły swoją jasnością. Niebo jest piękne. Jedyne w swoim rodzaju i takie magiczne.
   Przykryłem się kołdrą i nie wiem jak, zasnąłem.

Następny dzień.
   Obudziłem się. Było rano. Wszystko mnie bolało, ale byłem szczęśliwy. To dziś wracała Megan. Dziś znowu ją zobaczę i przytulę.
   Wstałem i przeszyło mnie zimno. Chyba naprawdę jestem chory. Podszedłem do drzwi i odkluczyłem je. Przebrałem się w coś wygodnego i położyłem na łóżko. Niby przed chwilą się obudziłem, a jestem zmęczony. Nie pozostało mi nic innego, jak się zdrzemnąć.

____________________________________

Cytat jest z książki Małgorzaty Musierowicz pt. ,,Opium w rosole" . Tak jakoś natknęłam się na te słowa i postanowiłam je wykorzystać :)
Sorry, że rozdział taki krótki. 
Nie miałam czasu go napisać. 
Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewacie.
Następny rozdział dodam szybciej, jak będą dwa komentarze ;*

Do następnego.

5 komentarzy:

  1. Masz drugi komentarz! Możesz dodawać następny rozdział!
    Zapraszam na mojego bloga gdzie pojawił się prolog!
    jestem-taka-chce-byc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sory! Pomyliłam się!
      jestem-taka-jaka-chce-byc.blogspot.com

      Usuń
    2. Ok, a więc dodaję kolejny rozdział :)
      Dobrze, że go już napisałam ;*

      Dominika.

      Usuń