Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. W ręce wpadła mi
Emma. Płakała. Ruchem głowy dałam znak Liam'owi, aby wyszedł. Zrobił to trochę
niechętnie.
-Co się stało?- zapytałam. Razem usiadłyśmy na łóżko.
-Louis myśli, że go zdradziłam.- Em zaczęła płakać jeszcze bardziej.
Zdziwiłam się na jej słowa. Przecież Emma nie mogłaby go zdradzić.
-Ale dlaczego tak myśli?- zapytałam.
-Jakaś dziewczyna wysłała mu zdjęcie, na którym jestem ja w
towarzystwie jakiegoś mężczyzny. Całujemy się, a ja tego faceta nawet nie
znam.- łkała. Było mi jej żal.
-A mówiłaś o tym Lou?
-On nawet nie chce mnie słuchać.- mówiła to, a serce mi pękało.
-Wszystko będzie dobrze.- próbowałam ja pocieszyć. Nie wiem, czy mi wyszło.
-Nienawidzę swojego życia.- żaliła się Emma.
-Nawet tak nie mów. Wszystko się ułoży. - powiedziałam.
-Jak się ułoży? Louis nie chce mnie znać. Jestem dla niego nikim.
-Nie jesteś. On na pewno nadal cię kocha.- kolejna próba
pocieszenia padła z moich ust.
-Myślisz?- spojrzała w moje oczy.
-Na pewno.
-A czy ty potrafiłabyś wybaczyć Zayn'owi?- zaskoczyło mnie jej
pytanie. Dlaczego akurat w takiej chwili mnie o to zapytała.
-To inna historia.- nie chciałam o tym rozmawiać.
-Wcale nie inna.- zauważyła moja przyjaciółka.
-Posłuchaj, Zayn naprawdę mnie zdradził, a ty Lou nie.- warknęłam. Byłam
wściekła. Jak ona mogła poruszyć ten temat? Nie dość miała swoich problemów?
-Co ci jest?- spojrzała na mnie Em. Wyglądała, jakby się mnie
bała.
-Nic. Po prostu nie chcę rozmawiać o Zayn'ie.- przyznałam.
-Kochasz go?- zapytała Emma.
-Sama już nie wiem.- oznajmiłam. Narwy mi trochę ochłonęły.
-A jesteś w stanie mu wybaczyć?- nie wiedziałam co odpowiedzieć.
Byłam w stanie mu wybaczyć. Moglibyśmy być przyjaciółmi, ale nie mogę
powiedzieć tego Em. Mogłaby zorientować się, że coś kręcę. A nie mogę się
przyznać, że jestem teraz z Liam'em.
-Wiesz co. Ja sama nie wiem.- powiedziałam troszkę niepewnie.
-Ale dlaczego?- nie wiedziałam co powiedzieć.
-To może ja pogadam z Louis'em.- zaproponowałam. Chciałam jak
najszybciej zmienić temat.
-Ok.- Emma spojrzała na mnie podejrzliwie. Czyżby się domyśliła,
że kręcę?
-Dobra, to poczekaj na mnie.
-Jest mały problem.- powiedziała Em.
-Jaki?- zapytałam.
-Nie wiem, czy Lou wpuści cię do pokoju.
-Ale dlaczego?- zapytałam.
-Ponieważ mnie wywalił i się zamknął na klucz.- przyznała Emma.
-Same problemy z wami.- powiedziałam sobie pod nosem.
-Co?- zapytała Em.
-Nie nic.- uśmiechnęłam się do niej. Wyszłam z pokoju i podeszłam
do tego na przeciw. Lekko zapukałam w drzwi.
-Idź sobie!- usłyszałam krzyk Louis'a.
-Lou, to ja.- powiedziałam.
-Idź sobie!.- powtórzył.
-Nie pójdę dopóki mnie nie wpuścisz.- nic nie odpowiedział. Po
chwili usłyszałam przekręcanie klucza. Drzwi się otworzyły.
-Wchodź.- usłyszałam szept.
-Jasne.- powiedziałam.
-Zamknij za sobą drzwi.- rozkazał. Tak zrobiłam. Usiedliśmy razem na łóżku.Dopiero
teraz zobaczyłam, że Louis płakał.
-Ty wiesz co ona mi zrobiła?- zapytał.
-Wcale tego nie zrobiła.- spojrzał na mnie.
-Jak to?- zapytał.
-A wierzysz w to?- odpowiedziałam mu pytaniem.
-No, za pierwszym nie uwierzyłam. Dopiero jak zrozumiałem co to jest.
-Czyli?- nie zrozumiałam go.
-Zrozumiałem, że mnie zdradziła.
-Ona wcale tego nie zrobiła.- zaprzeczyłam.
-Skąd to wiesz?- zapytał marchewkowy.
-Mówiła mi to, a ja jej wierze. Lou zrozum, ona nie byłaby w
stanie takie coś zrobić. Za dobrze ją znam. Uwierz mi. Ona cię kocha jak nikogo innego. Naprawdę. W twoim towarzystwie jest inna, i to widać. Ona nigdy nie potrafiłaby cię zdradzić. Za mocno cię kocha.
-Sam już nie wiem.- przyznał Louis.
-Pokarz mi to zdjęcie.- poprosiłam.
-Ok.- podał mi laptopa. Na zdjęciu była Emma i jakiś mężczyzna.
Może po dwudziestce. Miał czarne włosy. Nigdy go nie widziałam. Zaczęłam
przyglądać się zdjęciu. Zauważyłam coś dziwnego.
-Popatrz.- pokazałam palcem miejsce, w którym była ręka. Tak. Ktoś
z tego zdjęcia miał trzy ręce.
-Co?- Louis wyglądał na zaskoczonego.- Że ja tego nie zauważyłem.
-To photoshop.- powiedziałam.
-Fanka, która wysłała mi to zdjęcie musiała być nieźle rąbnięta.- przyznał zdenerwowany Louis.
-To fanka ci to wysłała?- zapytałam.
-Tak.
-Lou nie możesz ufać fankom. One zrobią wszystko abyś nie miał
dziewczyny.- powiedziałam.
-Taż racja. Muszę przeprosić Emmę, że jej nie uwierzyłem.
-Tak.
-Gdzie jest?- zapytał marchewkowy.
-W pokoju Liam'a.- uśmiechnęłam się.
-Dzięki.- odpowiedział szczęśliwy Louis. Wybiegł z pokoju cały w
skowronkach.
-Co za dzieci.- powiedziałam sama do siebie. Zaszłam na dół do
salonu. Siedzieli tam wszyscy oprócz pary zakochanych.- Problem rozwiązany.-
oznajmiłam.
-Co byśmy bez ciebie zrobili?- zapytał Harry.
-Zginęlibyście.- zaśmiałam się.
-Aż tak źle?- zapytał Niall.
-Tak.- uśmiechnęłam się.
-Megan możemy pogadać?- zapytał Liam.
-Jasne.- poszliśmy razem do kuchni.
-Co powiesz na wakacje.- odezwał się Payne.
-Co?- zapytałam. Byłam troszkę zdziwiona.
-No wiesz, Zayn przyjeżdża za tydzień, a my pojedziemy sobie
gdzieś na wieś. Co ty na to? Wiesz, odpoczniemy i spędzimy razem czas.
-Wspaniały pomysł.- przytuliłam go.
-To dobrze. Coś zarezerwuję.
-Ok.
Byłam szczęśliwa jak nigdy dotąd. Teraz tylko czekać.
Weszliśmy do salonu. Wszyscy tam siedzieli.
-Dzięki Megan.- powiedziała Emma, czule obejmując Louis'a.
-Jestem ci dłużny.- oznajmił marchewkowy.
-Nie masz za co.- cieszyłam się, że się pogodzili.
__________________________________________
A co mi tam. Miałam zamiar dodać ten rozdział jutro, ale się rozmyśliłam.
Jak Wam się podoba?
Ja nie wiem. Z pewnością jest nudny.
No trudno.
Gdy będzie 7 komentarzy od razu dodaję kolejny rozdział.
Kocham Was.
__________________________________________
A co mi tam. Miałam zamiar dodać ten rozdział jutro, ale się rozmyśliłam.
Jak Wam się podoba?
Ja nie wiem. Z pewnością jest nudny.
No trudno.
Gdy będzie 7 komentarzy od razu dodaję kolejny rozdział.
Kocham Was.
super nie mogę doczekać się następnego! :)
OdpowiedzUsuńPoooodoba się!!!!!!!! Dodawaj następny koleżanko!
OdpowiedzUsuńDonia, przed wycieczką masz dodać. :D ;3 <33
OdpowiedzUsuńDodam. Nie martw się :)
UsuńDominika.
Świetny rozdział :3 Dodawaj szybko nexta.. czekam :P
OdpowiedzUsuńzajebisty
OdpowiedzUsuń