wtorek, 14 maja 2013

33. Kocham Cię...

Do tego rozdziału włączamy sobie TO

   Z perspektywy Liam'a   
   Szedłem korytarzem. Biedna Megan. Jak Zayn mógł jej to zrobić. Nie rozumiem tego. Jak można zdradzić swoją dziewczynę. A mówił, że ją kocha. Rozumiem, że miał chwilę słabości, ale takiego czegoś nie robi się dziewczynie. Ona go kocha, ja to wiem i tego nie zmienię, ale chcę żeby pokochała także mnie. Chcę być dla niej kimś więcej. Może uda mi się ją w sobie rozkochać. Wiem, że to jest złe, że nie powinienem tak robić w końcu Zayn jest moim przyjacielem, ale nic na to nie poradzę. Za bardzo ją kocham. Wręcz szaleję za nią. Nie potrafię się odkochać.
   Wszedłem do pokoju Zayn'a.
   Malik siedział na łóżku. Usiadłem koło niego.
-Zepsułem wszystko.- rozpłakał się. Żal mi go było.
-Nie, nie zepsułeś. Ona po prostu musi się z tym oswoić. Daj jej czas. Ona musi to wszystko przemyśleć.- postanowiłem mu pomóc. Nie mogłem patrzeć, jak cierpi.
-Jak ja mogłem? Teraz tego żałuję.- łkał.
-Powiedz, dlaczego to zrobiłeś?- zapytałem.
-Brakowało mi jej. Upiłem się. Poznałem tą dziewczynę. Ona mnie uwiodła. Ja myślałem, że zapomnę. Byłem głupi. Teraz tego żałuję. Gdybym tylko mógł cofnąć czas.
-Naprawdę tak ją kochasz?- zadałem mu pytanie.
-Tak, nawet nie wiesz jak. Ona jest dla mnie wszystkim.
-Może dajcie sobie odpoczynek. Dawno nie byłeś u rodziny. Pojedź tam. Daj jej odpocząć.- doradziłem.
-Chyba masz rację. Dobra jutro pojadę.
-Uda wam się. Wierzę w was.- powiedziałem te słowa, nie wierząc w nie. Nie chciałem znowu tracić Megan. Dzisiaj tak świetnie razem się bawiliśmy. Nie chciałem żeby mnie opuściła, ale ona musi być szczęśliwa. To jest najważniejsze.  - Gdzie Meg ma piżamę?- zapytałem.
-Tutaj.- podał mi jej ubranie.
-Ok. Idę.- oznajmiłem.
-Jasne i dzięki.
-Nie ma za co.- wyszedłem. Chciałbym bardzo, żeby Megan była moją dziewczyną. Ale wiem, że ona będzie szczęśliwa z Zayn'em. A ja chcę, żeby była szczęśliwa.

   Z perspektywy Megan   
   Liam wszedł do pokoju.
-Dzięki.- powiedziałam i wzięłam od niego ubranie.
-Proszę. Aha i namówiłem Zayn'a, żeby wyjechał.- oznajmił. Na te słowa się uśmiechnęłam. Nie będę musiałam już go unikać. Tyle zaoszczędzonych łez.
-Dzięki.Jesteś wspaniały.- przytuliłam go. Usiedliśmy razem na łóżko i zaczęliśmy rozmawiać.
-Meg, mam do ciebie pytanie.- oznajmił Payne. Był dziwnie zdenerwowany.
-Jakie?- zapytałam.
-Jak powiedzieć dziewczynie, że ją kocham?- zaskoczyło mnie to pytanie.
-Po prostu jej to powiedz.
-A jeżeli się boję.
-To napisz list, wyślij jej anonima lub SMS.
-Ok.Napiszę SMS- Liam wyciągnął komórkę i zaczął na niej pisać. Po chwili ją odłożył.
-Idę się umyć.- oznajmił i szybko zniknął za drzwiami łazienki. Moja komórka zabrzęczała. Dostałam SMS. Odczytałam go. Był od Liam'a. Brzmiał: ,,  Kocham Cię ♥ ,, . Nie wierzyłam w to. Po prostu nie mogłam. Myślałam, że to jest tylko sen, a ja się zaraz z niego wybudzę. Uszczypnęła  się, ale to nic nie pomogło. 
-Liam co to jest!- krzyknęłam. Zmieszany wyszedł z łazienki. Rzuciłam się na niego.- Też cię kocham.- powiedziałam. Nie wierzyłam w to co powiedziałam. Uśmiechnął się, ja też.
-Miło mi.
-Jest mały problem.- zauważyłam.
-Jaki?
-Nie możemy być razem. Co inni sobie pomyślą. Że ja lecę na kasę, a ty odbiłeś dziewczynę kumplowi.- przyznałam. Ale była to prawda.
-Wiem. Ale ja cię kocham i tego nie zmienię.
-Ja też cię kocham.- powiedziałam. Cieszyłam się jak mała dziewczynka. 
-Ale przecież nikt nie musi wiedzieć, że jesteśmy razem.- powiedział Liam.
-Chcesz to ukrywać?- zapytałam.
-No. To najmądrzejsze rozwiązanie.
-Będzie trudno.- przyznałam.
-Wiem. Ale za bardzo cię kocham. Jestem gotów ponieść takie niebezpieczeństwo.
-Też cię kocham.- przytuliłam się do niego. Patrzeliśmy sobie w oczy. Taka magiczna chwila. Nasze usta były coraz bliżej, aż w końcu się złączyły. Jak mi tego brakowało. Tak dawno chciałam poczuć smak jego ust. Nasze pocałunki były przepełnieniem miłości. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułam. Zaczęło brakować mi tchu, ale i tak tego nie skończyłam.
   Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy. Jego tęczówki. Cudowne.
-Jeszcze nigdy nie czułam czegoś takiego do chłopaka.- przyznałam.
-A ja czegoś takiego do dziewczyny.- zaśmiał się Liam.
-Teraz już wiesz, kto skradł moje serce.- zauważyłam.
-A wiesz, że miałem przeczucie, że to ja.
-Jestem aż taka przewidywalna?- zapytałam.
-Po prostu patrzyłaś na mnie inaczej, niż na wszystkich.
-Aż tak dało się to zauważyć?- wystraszyłam się.
-Troszkę.
-Idę się wykąpać.- oznajmiłam, zmieniając temat.
-Jasne.- wzięłam ubrania i weszłam do łazienki.
   Spojrzałam do lustra. Widziałam tam szczęśliwą dziewczynę. Miała rumieńce na policzkach, ale coś było nie tak. Dręczyły ją problemy.
   Dostałam wyrzutów sumienia. Nie mogę tego zrozumieć. Czuję się jak dziwka. Chociaż wcale tak nie jest. Przecież to co łączyło mnie z Zayn'em zostało zakończone. Tylko ja dalej go kocham. Może zrobił mi takie świństwo, ale ja dalej coś do niego czuję. Na razie najważniejszy jest dla mnie Liam. To on mi pomaga. Muszę nauczyć się żyć baz Malika.
   Rozebrałam się i weszłam do kabiny. Wzięłam długi prysznic. Ubrałam się i wyszłam. To samo zrobił Payne. Legliśmy razem wtuleni do siebie na łóżko. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

__________________________________

Dziękuję wszystkim, co czytają tego bloga.
Jestem Wam wdzięczna. Bez Was ten blog by nie istniał.
Dziękuję :*

Co sądzicie o tym rozdziale? Zaskoczone?

Po 5 komentarzach dodaję od razu kolejny rozdział :)

Kocham Was.

6 komentarzy: