środa, 29 maja 2013

38. Zdjęcia...

   Obudziłam się. Promienie słońca padały na moją twarz. Zobaczyłam, że Liam śpi. Wyglądał tak słodko. Takie malutkie dziecko, a zarazem mój chłopak. Tak naprawdę trochę szkoda mi go. Nie mogę mu zapewnić, że będziemy razem. Naszą przeszkodą jest sława zespołu. Jestem troszkę na siebie zła, a szczególnie na moje uczucia. To takie skomplikowane. Kochać dwóch mężczyzn na raz. A najgorsze jest to, że nie mogę być z Liam'em oficjalnie. Musimy się kryć. To trochę uciążliwe, ale myślę, że damy radę. Uda nam się, ponieważ mamy siebie i miłość. To uczucie, jakie każdy z nas dzieli do drugiej osoby jest wielkie. Kocham Payne'a jak nikogo innego. Jest dla mnie wszystkim. Światem, w którym żyję i powietrzem, bez którego długo nie wytrzymam.
   Leżałam chwilę, a śpioch się nie budził. Postanowiłam zrobić mu sesję zdjęciową. Wstałam i podeszłam do swojej walizki. Ubrałam jakieś majtki i wybrałam koszulkę Liam'a. Wzięłam aparat i podeszłam do łóżka. Zaczęłam pstrykać fotki. Jak on słodko wyglądał. Później lekko cofnęłam kołdrę i znowu zrobiłam parę zdjęć. Bawiłam się świetnie. Po sesji, jaką mu zrobiłam, usiadłam z powrotem na łóżko i zaczęłam przeglądać moje dzieła. Liam się poruszył. Zrobiłam jeszcze jedną fotkę i się zbudził.
-Co robisz?- zapytał widząc mnie trzymającą aparat skierowany w jego stronę.
-Pstryknęłam parę zdjęć.- przyznałam z bananem na twarzy.
-Pokaż.- nalegał.
-Oj, nie nie nie. Mój drogi.- zaczęłam się śmiać. Ta cała sytuacja była taka śmieszna.
-Zaraz, na tych zdjęciach jestem ja?- zapytał.
-Nie zaprzeczę.- znów zaczęłam się śmiać.
-Lepiej uciekaj.- doradził.
-Już.- wstałam. Liam chciał mnie zacząć gonić, ale przypomniał sobie, że jest goły. Nie ma to jak noc spędzona z nim.
-Jeszcze cię dopadnę.- zagroził i podszedł do swojej walizki.
   Wyleciałam z pokoju jak oparzona. Zaczęłam szukać jakiejś kryjówki. Nic nie mogłam znaleźć.
-Jesteś moja.- powiedział mój chłopak i chwycił mnie w tali. Przerzucił mnie przez ramię i
zaprowadził do sypialni.Postawił mnie na łóżko i usiadł za mną.-Pokażesz mi te zdjęcia?- zapytał.
-Nie wiem, czy ci się należy.- zaśmiałam się. Głupek zaczął całować mnie po szyi.- Liam!-krzyknęłam.
-Co takiego?- zapytał nie przerywając swoich czynności.
-Ok, pokażę.- zgodziłam się.
-Tak myślałem.
-Tylko ostrzegam. Mam tam takie z gołym tyłkiem.- zaczęłam się śmieć.
-Co?- zapytał zszokowany.
-Masz zgrabny tyłeczek.- zaśmiałam się.
-Masz to usunąć.
-Nigdy.
-Już nie żyjesz.- zagroził Liam i zaczął mnie łaskotać.
-Przestań!- krzyknęłam. Śmiałam się jak opętana.
-Jak usuniesz te zdjęcia.
-Ok.- obiecałam. Puścił mnie. Zaczęłam kasować.- Szkoda, one były takie śliczne.- przyznałam ze smutną miną psiaczka. Było mi szkoda usuwać tych zdjęć. Postanowiłam sobie parę zostawić.
-Trudno.- powiedział mój chłopak i wziął mnie na ręce. Nie zorientował się, że nie usunęłam wszystkich zdjęć. To dobrze.
   Poszliśmy do kuchni i zrobiliśmy śniadanie.
-Co robimy dzisiaj?- zapytałam przeżuwając kanapkę.
-Chyba mam pomysł.- oznajmił Payne.
-Jaki?
-Kąpiel w jeziorze?- zaproponował.
-A jest tu jakieś jezioro?- zapytałam.
-Tak.- odpowiedział, jakby nigdy nic.
-Skąd ty wiesz takie rzeczy?- zapytałam. Liam coraz bardziej mnie zaskakiwał.
-Już kiedyś tu byłem.- przyznał.
-Z kim?- chciałam wiedzieć jak najwięcej.
-Z rodzicami. Kiedyś, gdy byłem takim malutkim szkrabem.- zaśmiałam się.- Przyjechaliśmy tutaj na wakacje. Nigdy ich nie zapomnę. Pamiętam, jak świetnie się bawiliśmy.Byliśmy dokładnie w tym samym domku. Czasami razem nocowaliśmy pod gołym niebem. Oglądaliśmy wtedy gwiazdy. Były takie piękne.- mówił coraz bardziej rozmarzonym głosem.- Zawsze gwiazdy były dla mnie najpiękniejsze,- spojrzał na mnie.- aż poznałem ciebie. Jesteś najpiękniejszą osobą jaką widziałam. Jesteś piękniejsza nawet od gwiazd. Jeszcze nigdy tak nikogo nie kochałem.- rozpłakałam się. Były to łzy szczęścia. Jeszcze nigdy nie słyszałam tak pięknych słów. Podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach. Przytuliłam się do niego.
-Kocham cię Liam.- powiedziałam.
-Ja ciebie też Meg.- pocałowałam go. -To co, idziemy nad jeziorko?- zapytał mój chłopak zmieniając temat.
-Tak, jasne. Idę się przebrać.- poszłam do łazienki i ubrałam jakąś bieliznę, ponieważ nie pomyślałam o tym, aby wziąć jakieś kąpielówki. No trudno, obejdę się bez nich. 
   Gotowa wyszłam z łazienki. Spakowaliśmy niezbędne rzeczy i ruszyliśmy nad jezioro.
   Nie było daleko. Jakieś 10 minut drogi. To co zobaczyłam, urzekło mnie. Wielkie jezioro, otoczone z każdej strony drzewami. Piękny krajobraz. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam.
-I jak?- zapytał Liam.
-Ale tu pięknie.- przyznałam.
-Chodźmy.- powiedział mój chłopak i poszliśmy troszkę dalej. Zatrzymaliśmy się z miejscu, gdzie do jednego z drzew przywiązana była lina. Rozebrałam się do bielizny. Liam zrobił to co ja i podszedł do tej właśnie liny. 
-Co robisz?- zapytałam, gdy zobaczyłam, że Payne coś kombinuje.
-Zaraz coś zobaczysz.- powiedział i skoczył. Zaczął się się huśtać  na linie i wskoczył do jeziora. To był cudowny widok.- Teraz ty!- krzyknął.
-O nie. Mnie na to nie namówisz.- zaczęłam się śmiać.
-No chodź.- nalegał.
-Ale jak się utopię, to będzie twoja wina.- zauważyłam.
-Ok. Obiecuję, że cię złapię.
-Dobrze.- zrobiłam to co on. Zaczęłam huśtać się na linie i w odpowiednim momencie się puściłam. Wpadłam w ramiona Liam'a, tym samym przełamując strach do wody.
-I jak było?- zapytał Payne śmiejąc się.
-Jesteś cudowny.- powiedziałam i go pocałowałam. Zanurzyliśmy się pod wodę. 
Wszystko doskonale widziałam. Patrzyliśmy sobie w oczy. Chciałam coś powiedzieć, ale z moich ust wyszły tylko bąbelki. Zaśmiałam się, ale nie przerywałam tej cudownej chwili.
   Dopiero gdy zabrakło nam powietrza, wynurzaliśmy się. Nie odzywaliśmy się do siebie. Trwała cisza, ale była ona piękna. Taka magiczna i zarazem dziwna. Nie chciałam jej przerywać.
-Dziękuję, za to, że zabrałeś mnie tutaj.- jednak przerwałam tą ciszę.
-Ja też się cieszę, że tutaj jestem i to jeszcze z tobą. 
-Jesteś wyjątkowy. I pomyśleć, że tak po prostu się w sobie zakochaliśmy.
-Też w to nie wieżę.-przyznał Liam.
-Mam nadzieję, że będziemy razem do końca życia.- powiedziałam.
-Też tak myślę.- przyznał Liam troszkę niepewnie.
   Ten dzień był po prostu cudowny.
   Pod wieczór poszliśmy spać.

______________________________________________________

Jak podoba Wam się rozdział?
Zepsułam go. Miał wyjść inaczej. Przepraszam.
Ale jednak jestem zadowolona z niego. Lubię pisać szczęśliwe rozdziały <3
Ale oczywiście wszystko zależy też od mojego humoru :)
Nie będę się więcej rozpisywać.
Proszę o zostawienie komentarza.

Do następnego.

3 komentarze:

  1. fajny... czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny.. :D Czekam na nexta :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Oww geniallne ;D
    Nie mogę sie doczekać kolejnego.
    Pozdrawia Bella♥

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń