poniedziałek, 8 kwietnia 2013

16. Pocałunek...

   Rano obudziłam się szczęśliwa a zarazem zestresowana. Po lekcjach razem z Lou i Zayn’em mieliśmy się udać na przesłuchanie. Niby wiedziałam że jesteśmy świetni, ale wątpiłam w naszą wygraną. W końcu to szkoła muzyczna. Tutaj każdy umiał grać na jakimś instrumencie i śpiewać, więc na pewno będziemy mieć ostrą konkurencję. No trudno, ważne że spróbujemy.
   Po przebudzeniu szybko się ubrałam, wzięłam swoją torbę i razem z Emmą popędziłam na lekcje. Nie mogłam doczekać się ich końca. Z żadnej lekcji nie pamiętam ani słowa, ale mniejsza z tym. Cały dzień chodziłam podekscytowana. I nareszcie się doczekałam.
   Był koniec lekcji. Szybko odnalazłam Zayn’a i Louis’a i razem poszliśmy na przesłuchanie. Oczywiście Emma uparła się że pójdzie z nami. Gdy zjawiliśmy się w sali gimnastycznej nie było zbyt dużej kolejki. Przed nami występowali sami dobrzy śpiewacy. Strasznie się stresowałam.  
   Wkrótce na scenę weszła para, która stała przed nami. Wtedy zaczęłam się martwić, że nam coś nie wyjdzie. 
-A co, jeśli nam się nie uda?- zmartwiłam się.
-Nawet tak nie mów.- pocieszył mnie Zayn i przytulił. Po paru minutach nasi poprzednicy zeszli ze sceny, a my musieliśmy wejść. Zaczęłam patrzeć na nauczycielką muzyki, która była jury. Nie wiedziałam co mam robić.
-No dobrze, a więc co przygotowaliście?- zapytała.
-Własną piosenkę... o miłości.- wyręczył mnie z odpowiedzi ciemnowłosy, co bardzo mnie ucieszyło, bo w tym momencie nie mogłam wydusić z siebie słowa.
-A więc scena należy do was.- powiedziała nauczycielka.
   Lou usiadł za pianinem, które było na scenie i zaczął grać. Odwróciłam się w stronę mulata i postanowiłam patrzeć tylko na niego. Najpierw ja zaczęłam śpiewać. Później przyszła kolej Zayn’a. Zachowywał się tak jakby się nie stresował. Może to była prawda, w końcu jest gwiazdą i ma za sobą koncerty o większej publiczności niż jedna nauczycielka, reszta konkurencji, Louis i Emma. Słowa wypływały z jego ust, jakby naprawdę śpiewał swoje uczucia do mnie. A może tak było? Może on jest we mnie zakochany, a ja tego nie widzę? Nie wiem. Teraz musiałam skupić się na słowach, które były w piosence. Zayn przestał śpiewać swoje słowa i znowu przyszedł czas na mnie. Bardzo się starałam. Śpiewałam wszystko tak jak na próbach. Słowa same wypływały ze mnie. W końcu śpiewam piosenkę, która jest naprawdę w moim sercu. Którą czuję i jestem. Śpiewałam o własnych uczuciach do Malika, tylko on o tym nie wiedział. Miałam mu zamiar kiedyś o tym powiedzieć, ale się bałam. Bałam się, że zniszczę naszą przyjaźń i to co między nami jest. Gdybym tylko wiedziała co mulat myśli o mnie. Podjęłabym decyzję o powiedzeniu prawdy. Wiedziałam że coś po między nami jest. Taka niewidzialna nić, która łączy nasze dusze. Ale nie wiedziałam czy to była nić przyjaźni, czy miłości. Tak naprawdę nie wiedziałam kim jestem dla Zayn’a, i co on do mnie czuje. Mogłam tylko się zastanawiać.
   Przestałam śpiewać swoje słowa i znowu zaczął ciemnowłosy. Cała piosenka była taka prawdziwa. Łączyła nas. Mulat wyśpiewał swoje ostatnie słowa i piosenka się skończyła, oraz muzyka ucichła. Patrzyliśmy sobie w oczy. To było coś magicznego. 
   Wszyscy zaczęli klaskać. Poszło nam świetnie.
-Widzę że następna młoda gwiazda nam rośnie.- skierowane te słowa przez nauczycielkę były do mnie. Odwróciłam się w jej stronę.
-Dziękuję.- odpowiedziałam i czułam rumieńce na twarzy.
-I jak nam poszło?- zapytał Zayn.
-Świetnie. Mam dla was propozycję.
-Jaką?- zapytałam.
-Nie będziecie aktorami, tylko tą piosenkę zaśpiewacie na zakończenie musicalu. Ona świetnie pasuje do całego przedstawienia.- powiedziała nauczycielka.
-No dobrze.- odpowiedziałam chórem z mulatem.
-A więc zapraszam jutro na próbę.
-Gdzie?
-W sali muzycznej.
-O której?- zadawał pytania Zayn.
-Wy możecie przyjść po przerwie obiadowej.
-Ale ja mam później lekcje.- zwróciłam uwagę.
-To zostaniesz z nich zwolniona.- powiedziała nauczycielka.
-Dobrze.
-A teraz zróbcie miejsce dla następnej pary.
-Dobrze. Dziękujemy i do widzenia.- wszyscy zeszliśmy ze sceny. Od razu zostałam uściskana przez moją przyjaciółkę.
-Byliście najlepsi.- powiedziała.
-Dziękujemy, ale to wszystko zasługa Megan.- oznajmił ciemnowłosy.
-Dlaczego moja?- zapytałam.
-Ponieważ to ty masz świetny głos i przyprowadziłaś nas tu. Za to wszystko ci dziękuję.
-Proszę bardzo.- odpowiedziałam i zaczęłam się śmiać, tak jak wszyscy. Wróciliśmy do swoich pokoi. Usłyszałam jeszcze parę pochwał i zaczęłam odrabiać zadania domowe. Reszta dnia minęła spokojnie. Później wykończona dniem zasnęłam.

Dwa tygodnie później.
   Obudziłam się strasznie zestresowana. To dzisiaj w szkole był wystawiany musical. Dzisiaj mieliśmy mieć próbę generalną i występ. Przez te całe dwa tygodnie wiele się zmieniło. Z Malikiem byłam coraz bliżej. Nie musieliśmy już chodzić na udawane randki, ponieważ cała sprawa ucichła, a mimo to prawie codziennie chodziliśmy na spacer. Chodziłam też codziennie na próby. A dzisiaj miałam wystąpić przed ogromną publicznością.
   Wstałam z łóżka, umyłam się i ubrałam w wygodne ciuchy. Emmy nie było, ponieważ godzinę temu zaczęły się lekcje, z których ja byłam dzisiaj zwolniona.
   Do torebki spakowałam tylko swoją kosmetyczkę. Innych rzeczy nie musiałam zabierać, bo nauczycielka muzyki powiedziała że ma dla mnie idealną sukienkę, a później w garderobie zrobię tylko makijaż i fryzurę. Wyszłam z pokoju i ruszyłam do sali gimnastycznej. Była tam masa aktorów. Od razu podeszłam do nauczycielki.
-Dzień dobry.- powiedziałam.
-Dzień dobry. Twoje rzeczy są w garderobie.- oznajmiła. Od razu ruszyłam w stronę pomieszczenia. Weszłam i wszystkie dziewczyny, które tam były spojrzały na mnie. 
-Cześć, nie wiecie gdzie jest dla mnie sukienka?- zapytałam.
-Tutaj.- jedna z dziewczyn pokazała wieszak. Wisiała na nim cudowna błękitna sukienka. Wzięłam ją i poszłam do przebieralni. Szybko się przebrałam i zajęłam jedno z wolnych krzeseł przy lustrze w garderobie. Zauważyłam że suknia pięknie na mnie leży, tak chodźmy była uszyta specjalnie dla mnie. Szybko zrobiłam sobie makijaż i myślałam co zrobić z włosami.
-Dziewczyny doradźcie co mam zrobić z włosami.- oznajmiłam.
-Ja radziłabym ci zostawić je rozpuszczone i trochę podkręcić.- powiedziała jedna z dziewczyn.
-Też tak myślę.- odezwała się druga.
-Ale czym mam to zrobić?- zapytałam.
-Ja pożyczę ci lokówkę.- odezwała się jedna z moich koleżanek.
-Dzięki.- podała mi urządzenie. Podłączyłam je do prądu i zaczęłam kręcić włosy. Gdy skończyłam zorientowałam się że wyglądam nieziemsko.
-Pasuje ci w kręconych.- powiedziała dziewczyna która pożyczyła mi lokówkę.
-Dziękuję.- oddałam jej urządzenie i wyszłam z garderoby. Poszłam w stronę sceny i stanęłam za kulisami. Akurat zdążyłam na przedostatnią scenę. Za chwilę miałam wchodzić na scenę razem z Zayn’em. Przyglądałam się aktorom i poczułam uścisk z tyłu. Odwróciłam się.
-Zayn.- powiedziałam i dałam mu całusa w policzek.
-Cześć.- wlepił we mnie swoje oczy.
-Cześć.- odpowiedziałam.
-Łał ,wyglądasz cudnie.- powiedział z otwartą buzią.
-Dziękuję.- czułam jak moje policzki robią się czerwone.
-Dobrze, a teraz ostatnia scena!- usłyszałam krzyk naszej nauczycielki.
-Chodź, teraz my.- powiedział Zayn. Razem wyszliśmy na scenę.
-No widzę że sukienka jest idealna.- powiedziała pani od muzyki.
-Tak i dziękuję.- powiedziałam.
-Nie ma za co. No dobra koniec rozmów, do roboty.
-Tak jest.- odsalutował mulat. Dziewczyna od pianina zaczęła grać. Ja z Malikiem dostaliśmy mikrofony i zaczęliśmy śpiewać. Znowu to samo uczucie, co podczas przesłuchania.
   Po skończeniu piosenki spojrzałam na nauczycielkę.
-Wszystko jest wspaniałe. Tylko dodałabym jedną rzecz.- powiedziała.
-Jaką?- zapytałam.
-Po skończeniu piosenki moglibyście się pocałować.
-Co?- zapytałam z niedowierzeniem.
-Po prostu gdy Zayn skończy śpiewać pocałujecie się i kurtyna opadnie. To będzie idealne zakończenie.
-Mi to nie przeszkadza.- oznajmił ciemnowłosy.
-No dobrze skoro trzeba.- odpowiedziałam obojętnie, ale tak naprawdę w środku skakałam ze szczęścia jak mała dziewczynka.
   Kurtyna opadła i zaczęli zbierać się ludzie. Teraz dostałam strasznie wielki stres. Bałam się, że nam nie wyjdzie. I jeszcze ten pocałunek.
   Widownia była już pełna. Zaczęło się przedstawienie. Trzęsłam się strasznie, jakby było mi zimno. Zaszyłam się w garderobie i patrzyłam jak kolejno wychodzą i wchodzą aktorzy. Czekałam półtorej godziny i wyszłam za kulisy. Przedostatnia scena właśnie się kończyła. Już za chwilę miałam wyjść na scenę i przed ogromną publicznością zaśpiewać. I to się stało. Koniec przedostatniej sceny. Razem z Zayn’em wyszłam na scenę. Nie patrzyłam na ludzi zgromadzonych, tylko na Malika. Melodia zaczęła grać. Mulat w ogóle nie zestresowany patrzał na mnie. Zaczęłam śpiewać:

Ja:        Bądź moim bohaterem...

 Zayn:  Czy zatańczyłabyś, gdybym poprosił Cię do tańca ?
            Czy pobiegłabyś i nigdy nie spojrzała wstecz ?
           Czy płakałabyś widząc mnie we łzach ?
            I czy ocaliłabyś moją duszę tej nocy ?

 Ja:      Czy zadrżałbyś, gdybym dotknęła Twych ust ?
            Czy może śmiałbyś się ?
            Proszę, powiedz mi to…
           Weź mnie w ramiona tej nocy..

Zayn:    Mogę być Twoim bohaterem Kochanie
            Mogę całować każde cierpienie
            Będę przy Tobie na zawsze
            Możesz zabrać mi nawet oddech

 Ja:       Czy przysiągłbyś
            Że zawsze będziesz mój ?
            A może skłamałbyś ?
            I uciekłbyś i schował się?
            Czy aż tak ugrzęzłam ?
            Czy straciłam rozum ?
            Nie dbam o to, jesteś przy mnie tej nocy.

 Zayn:   Mogę być Twoim bohaterem Kochanie
            Mogę scałować każde cierpienie
            Będę przy Tobie na zawsze
            Możesz zabrać mi nawet oddech

 Ja:       Chcę Cię tylko przytulić,
            Czy aż tak ugrzęzłam ?
            Czy straciłam rozum ?
            Nie dbam o to, jesteś przy mnie tej nocy.

 Zayn:   Mogę być Twoim bohaterem Kochanie
            Mogę całować każde cierpienie
            Będę przy Tobie na zawsze
            Możesz zabrać mi nawet oddech

            Możesz zabrać mi nawet oddech
            Mogę być Twoim bohaterem...

   Ciemnowłosy kończąc śpiewać swoją kwestię zbliżał się do mnie. A gdy wypowiedział ostatnie słowo wtopił się w moje usta. Było cudownie. Jego usta były idealne. Kurtyna powoli opadała. A my tkwiliśmy w pocałunku. Chciałabym żeby to trwało wiecznie. Oderwaliśmy się od siebie, gdy kurtyna opadła do końca i spojrzeliśmy sobie w oczy.
-Meg muszę ci coś powiedzieć.- zaczął Zayn.
-Co takiego?- zapytałam.
-Ja…- nie pozwolono mu dokończyć, ponieważ inni aktorzy nas rozłączyli. Wszyscy ustawili się do ukłonu. Kurtyna znów się podniosła i wszyscy się ukłonili. Straciłam mulata z widzenia. No trudno. Powie mi to kiedy indziej. Szybko popędziłam do garderoby, przebrałam się i zaczęłam rozmawiać z innymi dziewczynami. Trwało to jakąś godzinę. Później wzięłam wszystkie rzeczy i popędziłam do swojego pokoju. 
   Otworzyłam drzwi, weszłam, przebrałam się w sukienkę i zobaczyłam karteczkę leżącą na stoliku. Przeczytałam ją. Brzmiała tak: Razem z chłopakami poszłam do nich. Czekamy na ciebie. Emma.
   No tak już wiedziałam gdzie wszyscy są. Ubrałam buty i ruszyłam do chłopaków. Szybko znalazłam się pod ich drzwiami. Od razu weszłam, bez pukania. 

___________________________________________________

A więc proszę.
Jak myślicie, co takiego Zayn chciał powiedzieć Megan? Tego chyba wszyscy się domyślają :)
Powie jej to w następnym rozdziale. Trzeba jeszcze trochę poczekać ;)
Komentujcie, to bardzo motywuje.

Do następnego!!!

+ Dodałam piosenkę. Niestety nie mogę podać Wam jej nazwy, ponieważ nie pamiętam. Znalazłam ją kiedyś przez przypadek. :)

6 komentarzy:

  1. Ona żle zrobiła, że nie zapukała, tak?
    A tak przy okazji... CZEMU ON JEJ TO POWIE DOPIERO W NASTĘPNYM ROZDZIALE??????!!!! ZASATNÓW SIĘ! PRZECIEŻ MOGĘ ZGINĄĆ!!!!! ILE ONI MOGĄ TO CIĄGNĄĆ???!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zrobiła źle, że nie zapukała :)
      Mam nadzieję, że wytrzymasz do następnego rozdziału. Później będzie tylko ciekawiej ;*

      Megan Rosse

      Usuń
  2. Jeeejku :**
    Rozdział jest wspaniały :)
    Ty jesteś wspaniała i tak cudownie piszesz :*
    Dziewczyno ja cię kocham !
    Ale mam ochotę cię udusić ...
    JAK MOŻNA PRZERWAĆ MALIKOWI GDY ON CHCE POWIEDZIEĆ WYCZEKIWANE PRZEZE MNIE DWA SŁOWA DZIEWIĘĆ LITER ?!?!?!?!?
    Ja się pytam jak :)
    Ugh....
    Ale nadal kocham Ciebie i to cudne opowiadanko :)

    Mwahhh ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Proszę, nie uduś mnie :) Chcę jeszcze skończyć to opowiadanie ;)
      Nie martw się, w następnym rozdziale Zayn powie to Megan.

      Megan Rosse

      Usuń
  3. Dlaczego to tak zakończyłaś...:( Ale podoba mi się fajne :) ~~Edyta :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak czytałaś. Cieszę się :)
      Kolejna czytelniczka ;*
      Aha i szybko dodawaj rozdział na swoim blogu. Nie mogę się doczekać.

      Dominika :)

      Usuń