wtorek, 16 kwietnia 2013

20. Jeszcze tego nie robiłam...

+18

    Przerwa świąteczna. Nareszcie! Właśnie razem z Emmą wracałyśmy ze szkoły do domu chłopców, gdzie się przeprowadziłyśmy. Zrezygnowałyśmy z mieszkania w internacie. I tak większość czasu spędzaliśmy u chłopców. Nie miało to sensu.
   Ten czas tak szybko mija. Z Zayn’em byłam coraz bliżej. Nawet jutro zostałam zaproszona do jego rodziców, a na wigilię razem pojedziemy odwiedzić moją ciocię. Emma i Louis też niedawno byli w Polsce, bo Lou chciał poznać rodzinę Em i polecieli tam na kilka dni, ale już wrócili. Powiedziałam chłopakom o tym że mam tylko ciocię, że moi rodzice zginęli. Nie byli na mnie źli, za to, że ich okłamywałam. Na całe szczęście. Harry podobno sobie kogoś znalazł i obiecał że za niedługo poznamy jego drugą połówkę. Liam stał się moim najlepszym przyjacielem. Mówiliśmy sobie wszystko. Wiedział o mnie dużo więcej niż Zayn. Wiem, dziwne.
   Akurat doszłyśmy do domu. Chłopaki skończyli szybciej lekcje od nas i zapewne już się wygrzewali w cieplutkim domku. Ale zaraz miałam się ogrzać. Już weszłyśmy do przedpokoju. Od razu zrobiło się cieplej. Ściągnęłam z siebie kurtkę i weszłam do salonu. Obok moich nóg przeleciał kot.Największe oczko Harry'ego. 
-Cześć.- powiedziałam.
-Hej.- podeszłam do Zayn’a i go pocałowałam, siadając na jego kolanach.
-Em mógłbym z tobą porozmawiać.- odezwał się mój chłopak co mnie zaskoczyło.
-Tak, jasne.- odpowiedziała mu moja przyjaciółka. Zaszłam z kolan mulata, a ten razem z Emmą ruszył do kuchni. Ciekawe o czym chcieli porozmawiać? Nie wiem.
  Nagle na moich kolanach legną kot.
-Kajtek, nie za dobrze ci tak?- zaśmiałam się i pochalałam go. Uwielbiał to. 
   Po chwili Zayn i Em wyszli z kuchni uśmiechnięci.
-Mam pomysł.- odezwał się Malik.
-Jaki?- zapytałam.
-Może razem z Emmą wybrałabyś się do sklepu?
-Dlaczego?- zapytałam skołowana. Chłopcy razem z moją przyjaciółką wymienili między sobą
spojrzenia. No tak, coś szykują.
-Po prostu. Przyda ci się jakaś nowa sukienka np. na jutro, jak pojedziemy do moich rodziców.-powiedział Zayn.
-No dobra. Em zgadzasz się na to?- zapytałam
-Jasne.- odpowiedziała.
-Nie wracajcie za szybko.- powiedział jeszcze mulat. Położyłam kota na sofie i ruszyłyśmy do wyjścia. Zarzuciłyśmy kurtki na siebie i wyszłyśmy.
   Ruszyłyśmy zaśnieżoną drogą do centrum.
-Nie wiesz czasem co oni knują?- zapytałam.
-Nie.- odpowiedziała mi moja przyjaciółka, nieprzekonująco.
-A o czym rozmawiałaś z Zayn’em?- zadałam kolejne pytanie.
-Nie ważne.
-Właśnie że ważne. Powiedz.- prosiłam.
-Wybacz, Zayn mi zabronił.
-Ale on przecież nie musi o tym wiedzieć.- przyznałam.
-Obiecałam że nie powiem.
-Proszę.- zrobiłam słodką minkę.
-Dowiesz się jak wrócimy.
-Powiedz.- nalegałam.
-Mam cię po prostu zatrzymać w centrum jak najdłużej. Więcej nie wiem.- powiedziała, ale wiedziałam że jest jeszcze coś. Że z pewnością wie więcej, ale nie chce mi powiedzieć.
-Ok.- dałam za wygraną.
   Weszłyśmy do centrum handlowego. Najpierw ruszyłyśmy do sklepu z sukienkami. Szukałyśmy czegoś eleganckiego dla mnie. Niestety nic nie znalazłyśmy. Poszłyśmy do następnego. Znowu nic. I do następnego i następnego. Nic. W końcu zmęczone po chodzeniu opadłyśmy na ławkę. Teraz zobaczyłam coś interesującego.
-Popatrz.- powiedziałam mojej przyjaciółce, pokazując palcem jedną z wystaw. Przyjrzała się temu z uwagą. 
-Chodźmy tam.- zaczęła ciągnąć mnie za rękę.
   Znalazłyśmy się w sklepie. Sukienka która mi się podobała był przecudna. Wzięłam swój rozmiar i weszłam do przebieralni. Włożyłam sukienkę na siebie. Zaczęłam przeglądać się w lustrze. Suknia idealnie leżała mojej tali. Była koloru błękitnego, co pasowało do moich oczu. Była prosta, nie za krótka, z krótkim rękawem. Idealna.
-Pokaż się!- zawołała moja przyjaciółka. Wyszłam z przebieralni.
-I co?- zapytałam.
-Wyglądasz cudownie.
-Dzięki. Kupię ją.
-No koniecznie.- znowu się przebrałam, zapłaciłam za sukienkę i ruszyłyśmy do innych sklepów.
-Ile już chodzimy?- zapytałam.
-2,5 godziny.
-Aha. To może wejdziemy do sklepu z bielizną i wracamy do domu?- zaproponowałam.
-Ok.
   Miałam zamiar kupić sobie seksowną bieliznę, na tą pierwszą noc. Od dawna mówiliśmy o tym z Zayn’em.
   Weszłyśmy do sklepu i zaczęłyśmy przeglądać bieliznę
-Ta jest wprost idealna dla ciebie.- odezwała się Emma. Przyznam, miała rację. Przymierzyłam beżowy strój i go kupiłam.
-Teraz możemy wracać.- powiedziałam.
-Jasne.
   Znowu szłyśmy uliczkami, już ciemnymi. Zastanawiałam się co Zayn takiego wymyślił. Byłam strasznie ciekawa.
   Zaczął padać śnieg. Wszystko dookoła pokryte było białym puchem. Wydawało się takie czyste. Świat stał się piękniejszy. Lubiłam zimę. W dzieciństwie razem z rodzicami lepiliśmy bałwanki. Dobrze to pamiętam. To były czasy. Niekiedy chciałabym do nich wrócić. W końcu, wtedy miałam rodziców i nie musiałam się wszystkim tak przejmować. Żyłam beztrosko. A teraz wszystko jest na mojej głowie. Muszę się uczyć, pilnować chłopców żeby nie zrobili czegoś głupiego, pomagać im w różnych rzeczach. Ale jednak, i tak ich kocham.
   Wkrótce doszłyśmy do domu. Ściągnęłam z siebie kurtkę i weszłam do salonu. Chłopcy byli przebrani.
-Idziemy na dyskotekę.- oświadczyli.
-O, to idę się przebrać.- odezwała się Em.
-Ja też.- powiedziałam.
-Megan, my nie idziemy.- odezwał się mój chłopak.
-Dlaczego?- zapytałam. Miałam ochotę na jakąś imprezę.
-Bo przygotowałem dla nas coś innego.- ach. Byłabym zapomniała. Przecież Zaym coś szykował
zanim poszłam do centrum.
-Ok. Ale i tak idę się przebrać.- powiedziałam, bo chciałam przymierzyć bieliznę. Jednak zostałam zatrzymana.
-Nie możesz wejść do naszego pokoju. –powiedział mulat.
-Dlaczego?- zapytałam.
-Ponieważ tam jest niespodzianka dla ciebie, a jeszcze za szybko by ci ją pokazać.
-No dobra, niech ci będzie. Ale muszę iść do łazienki.- przyznałam.
-To idź do mojego pokoju.- powiedział Liam.
-Ok.- ruszyłam na górę.
-Idę z tobą.- oznajmił Malik.
-Po co?- zapytałam.
-Bo chcę się upewnić że nie zajrzysz do naszego pokoju.- naszego, jak to cudownie brzmi.
   Weszłam do pokoju Payna.
-A co zamierzasz robić w łazience?- zapytał Zayn.
-Przymierzyć bieliznę, którą kupiłam.
-Po co?
-Oj, ty dobrze wiesz.- przyznałam.
-Więc radzę ci w niej zostać.- powiedział. I już wiedziałam o co chodzi.
-To w takim razie przynieś mi jakieś czyste ubranie, które się szybko ściąga.- zaczęłam się śmiać. Boże, ale jestem zboczona.
-Dla ciebie wszystko.- mówiąc to wyszedł. Po chwili wrócił.
-Proszę, czy może być to?- podał mi spódniczkę i bluzkę.
-Jasne.- weszłam do łazienki i się przebrałam. Wyglądałam odlotowo.
   Wyszłam i ruszyłam razem z Malikiem na dół. Właśnie reszta miała wychodzić. Pożegnaliśmy wszystkich i zostaliśmy sami. Tylko ja i mój chłopak. To dzisiaj miałam stracić dziedzictwo.
-Powiedziałem im żeby za szybko nie wracali.- odezwał się ciemnowłosy i zbliżył się do mnie na niebezpieczną odległość.
-To dobrze.- powiedziałam i go pocałowałam. Ten wziął mnie na ręce. Nogami oplotłam jego biodra. Jedna z rąk Zayn’a wtopiła się w moje włosy, a druga powędrowała na moją  pupę. Całowaliśmy się aż zabrakło nam tchu. Powędrowaliśmy do naszego pokoju.
- Zasłoń oczy.- powiedział mój chłopak. Tak zrobiłam. Wprowadził mnie do pokoju i zamknął drzwi na klucz.- Teraz możesz otworzyć.- otworzyłam i oniemiałam z wrażenia. Pokój był oświetlony tylko świecami. Wszędzie były płatki róż. Naprawdę się postarał. Zaskoczyło mnie to wszystko. Teraz zrozumiałam, że Zayn naprawdę mnie kocha.
-Chciałem żeby to był niezapomniany wieczór.- powiedział mi na ucho.- Żeby było lepiej niż z innymi.- uśmiechnął się nieśmiało.
-Zayn, ja jeszcze tego nie robiłam.- przyznałam. Teraz jego twarz się rozpromieniła.
-Tym lepiej.- powiedział i zaczął mnie całować.
   Jeszcze nigdy nie pragnęłam tak kogoś jak Malika. Tak naprawdę jeszcze nikogo nie pragnęłam. Pierwszy raz chciałam spędzić z kimś noc. 
-Poczekaj chwilę.- powiedziałam.
-O co chodzi?- zapytał Zayn. Był chyba nieco skołowany.
-Na pewno nikt nam nie przerwie?- zapytałam. Po prostu nie chciałam przerywać później tej chwili.
-Na pewno.- powiedział i zaczął całować mnie po szyi. Odchyliłam głowę lekko w tył i wydałam z siebie cichy pisk. Chyba Zayn jeszcze bardziej się napalił.
   Zwinnym ruchem ściągnął moją bluzkę. Wylądowała ona gdzieś na podłodze. Malik zaczął błądzić swoimi palcami po moich plecach. Schodził coraz niżej. Wywołało to u mnie gęsią skórkę, ale było to przyjemne.
   Nie mogłam pozostać gorsza. Bluzka Malika wylądowała gdzieś w kąt. Teraz mogłam zobaczyć wszystko dokładniej. Przejechałam opuszkiem palca po jego klacie. Malik zjechał niżej i ściągnął moją spódniczkę. Stałam w bieliźnie. Zabrałam się za jego spodnie. Zaczęłam odpinać zamek. Na początku nie mogłam dać sobie z tym rady, ale po chwili mi się udało. Rozpięłam jego pasek w spodniach, po czym je ściągnęłam.
   Malik delikatnie położył mnie na łóżku. Był nade mną. Na chwilę przestaliśmy się całować. Patrzyliśmy sobie w oczy. Była to taka cudowna chwila. Nasze oczy się śmiały. 
-Na pewno tego chcesz?- zapytał Zayn. 
-Tak.- odpowiedziałam. Znowu zaczęliśmy się całować. Do gry weszły języki, które "walczyły" ze sobą.
   Malik przejechał ręką po moich plecach i zatrzymał się na wysokości mojego stanika. Próbował go odpiąć.
-Pomóc ci?- zapytałam i się zaśmiałam. Jak można nie potrafić rozpiąć biustonosza?
-Nie, poradzę sobie.- chwilę później czułam, jak mój stanik się poluzował. Mój stanik poleciał gdzieś w głąb pokoju. Malik popatrzał na moje piersi i się uśmiechnął. Później ściągnął moje majtki, więc ja dobrałam się do jego bokserek. Szybko je ściągnęłam. Moim oczom ukazał się jego ‘’ kolega ’’. Zamieniliśmy się miejscami. Zayn wyciągnął z szafki prezerwatywę i założył ją.  No tak przygotował się.
   Powoli ‘’wszedł’’ we mnie i robił coraz szybsze ruchy. Wydałam niekontrolowany odgłos przyjemności. Czułam się wspaniale.
   I zrobiliśmy to. Mój ukochany położył się koło mnie na łóżku i splótł nasze palce. Oboje dyszeliśmy.
Słyszałam bicie jego serca.
-Kocham cię.- powiedziałam mu na ucho.
-Ja ciebie też.- odpowiedział.
-Dobranoc.
-Dobranoc. Kolorowych snów.- usłyszałam miauczenie za drzwiami.
-Kot.- powiedziałam, a raczej się zaśmiałam.
-Harry go nakarmi, jak przyjdzie.- odezwał się Zayn i po chwili zasnęłam.

_____________________________________________

Nie było jeszcze trzech komentarzy, ale nie mogłam czekać. Chciałam jak najszybciej dodać ten rozdział.
Co o nim sądzicie?
To jest mój pierwszy taki rozdział. Chyba nie wyszedł najgorzej. Mam nadzieję.
Tutaj możecie zadawać mi pytania: http://ask.fm/DomminikaZ
A tutaj blog mojej koleżanki: http://zrodlo-pieknego-zycia.blog.pl/ Serdecznie zapraszam.

Do następnego.

PS. Dziękuję za ponad 1000 wyświetleń :)

4 komentarze: