niedziela, 21 kwietnia 2013

22. Kąpiel...

   Zatrzymaliśmy się w salonie, gdzie stały już Dan i Wal.
-My już jedziemy.- powiedział mój chłopak.
-Tak szybko. Zostańcie do jutra.- odezwała się jego mama.
-No, chcemy jeszcze z tobą Megan pogadać.- odezwała się jedna z sióstr mulata.
-Co o tym myślisz?- zapytałam się ciemnowłosego.
-No jeżeli nalegają, to możemy zostać.- powiedział z uśmiechem.
-Jasne.
-A więc, my cię porywamy.- Dan zaczęła mnie ciągnąć za rękę do swojego pokoju. Za nią szła Wal. Wszystkie usiadłyśmy na jednym z łóżek.
-Mamy coś dla ciebie.- odezwały się.
-Co takiego?- zapytałam.
-Proszę.- dziewczyny podały mi torbę. Wyciągnęłam z niej spodnie w kwiatki.
-Są cudowne. Dziękuję.- przytuliłam je obie.
-Nie ma za co.
-Jak poznałaś Zayn’a?- zapytała Doniya zmieniając temat.
-Na wakacjach.- odpowiedziałam.
-A bardziej szczegółowo.
-No dobrze.- zaczęłam im opowiadać całą historię. Siedziały i słuchały mnie.
-I nasz brat powiedział ci że cię kocha?- zapytała Wal gdy skończyłam opowiadać.
-Tak, a co?- potwierdziłam.
-Bo on zawsze przychodził do nas po rady, co ma zrobić. On kompletnie nie wiedział, jak ma się zachować w towarzystwie kobiety.- przyznała Dan.
-Tak?- byłam zdziwiona.
-Tak naprawdę nigdy nie miał takiej prawdziwej dziewczyny.- zaczęliśmy się śmiać. Było całkiem miło.
-Jesteś odpowiednią dziewczyną dla niego.- powiedziała Waliyah.
-Dlaczego?- zapytałam.
-Bo nie lecisz na kasę. Widać że naprawdę go kochasz.- właśnie miałam coś odpowiedzieć, ale mi przerwano.
-Ej, poczekajcie.- Wal wstała z łóżka i podeszła do drzwi, po czym je otworzyła. Do pokoju wleciał Zayn. Był czerwony po twarzy.
-Nie ładnie podsłuchiwać.- zwróciłam mu uwagę.
-Musiałem wiedzieć o czym plotkujecie za moimi plecami.- powiedział na swoją obronę.
-A co? Boisz się, że coś na ciebie nagadamy?- zapytała jego siostra.
-Może.- przyznał.
   Malik usiadł za mną na łóżku i przytulił mnie od tyłu, a swoją brodę oparł na moje ramię.
-Jak słodko wyglądacie.- zauważyła Dan.
-Dziękujemy.- podziękowałam.
-Ależ proszę.- siostry Malik wymieniły między sobą spojrzenia.
-Może pójdziemy na kolację?- zaproponował mulat.
-Ok.- wszyscy wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy na dół.
-O, akurat skończyłam robić kolację.- powiedziała pani Malik.
-Co jest?- zapytała jedna z sióstr.
-Spaghetti.
-Mniam.- odezwałam się.
   Wszyscy zasiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.  Szybko się z tym uporaliśmy.
-To my idziemy pozmywać naczynia.- powiedziały siostry.
-Ok. To ja porywam Megan.- powiedział Zayn.
-Gdzie?- zapytałam.
-Niespodzianka.- zaczęliśmy iść schodami w górę i weszliśmy do łazienki.
   Ściany były wykafelkowane na biało. W rogu stał prysznic. Na podłodze leżał dywan. Była też nie
za wielka umywalka i WC.
-Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?- zapytałam.
-Co powiesz na kąpiel?- odpowiedział mi pytaniem.
-Co?- byłam zdziwiona.
-Weźmiemy razem kąpiel. To była ta niespodzianka.
-Jaja sobie robisz?- zapytałam.
-Nie, mówię poważnie.- zaczął ściągać bluzkę.
-Zayn, czy ty się dobrze czujesz?
-Jak najbardziej.
-Na pewno?
-Tak.
-Ale ja nie będę brała z tobą prysznica.-zaprzeczyłam.
-Dlaczego? Przecież widziałam cię nagą, a ty mnie.- zauważył.
-No, ale to nie to samo.- wywinęłam się.
-Jak to?
-Po prostu.- nie wiedziałam co odpowiedzieć. Ten głupek podszedł do mnie i przerzucił przez ramię. Nie mogłam uciec. Wepchnął mnie do wanny, a później sam wszedł w bokserkach. Dobrze, że jeszcze nie nalaliśmy wody. Byłabym cała mokra. Wiedziałam że nie mam już wyjścia.- To chociaż pozwól mi zdjąć ubranie. -powiedziałam.
-Ok.- wyszedł z wanny.
-Odwróć się.- nalegałam.
-Dobra.- zrobił to. Ja także wyszłam i się rozebrałam. Puściłam wodę. Zayn się odwrócił i nalał jakiegoś płynu. Zdjął swoje bokserki i wszedł do wanny. Ja zrobiłam to samo. Było pełno piany. Rzuciłam nią w mojego chłopaka. Jak zwykle musiał mi oddać. Świetnie się bawiliśmy.
   Po jakiś 20 minutach wyszliśmy z wanny i owinęliśmy się ręcznikiem, dokładnie wysuszyliśmy i ubraliśmy się w rzeczy, które przyniósł ciemnowłosy. Miałam na sobie luźną bluzkę i krótkie spodenki, ale było ok.
   Ruszyliśmy do starego pokoju Zayn’a . Ściany w nim były jasno zielone. W rogu stało jednoosobowe, pościelone na biało łóżko. Na podłodze leżał brązowy dywan we wzorek. Naprzeciw łóżka stała komoda i biurko. Nawet dobrze to ze sobą wyglądało.
   Nagle ktoś objął mnie w pasie i zaczął całować po szyi.
-Zayn!- krzyknęłam.
-Co?- zapytał, jakby nigdy nic.
-Puść mnie.- nalegałam.
-Ok, ok.- zrobił to o co prosiłam.
-Idę do dziewczyn.- oznajmiłam.
-One mi cię kradną.- zauważył mój chłopak.
-Trudno.- powiedziałam i wyszłam.
   Ruszyłam do pokoju dziewczyn, który był zaraz obok
-Hej.- powiedziałam.
-Cześć.- usiadłam na łóżko.
-Gdzie zabrał cię nasz braciszek?- zapytała Dan.
-Do łazienki.-odpowiedziałam.
-Co?- zdziwiła się Wal.
-No musiałam brać z nim kąpiel.- przyznałam.
-Aha, trzeba było tak od razu.- zaśmiałam się.
-My idziemy się przebrać, do jutra.- powiedziała Dan.
-Jasne.- wzięłam spodnie, które dostałam wcześniej od dziewczyn i poszłam do pokoju mulata.
Leżał na łóżku. Zgasiłam światło i zrobiłam to co on. Przytuliłam się i zasnęłam.

___________________________________________

Nikt nie komentuje.
Jestem załamana :(

1 komentarz = następny rozdział 


Zapraszam na mojego nowego bloga: http://naazawsze.blogspot.com/

2 komentarze:

  1. To ja !!
    Ale mi dziś odwala ;)
    Nadrobiłam zaległości i jestem pod wrażeniem
    Super piszesz :)
    Zayn i Meg ♥

    W najbliższym czasie nie bedę komentować, bo nie bede miala czasu na nic ale obiecuje ze to nadrobie :)


    Mwahh ♥

    OdpowiedzUsuń